[Verse 1: Junes]
Mam swoich ludzi i wszystko na temat
I nie zmienia się nic, jak to nawinął Peja
Każdy ma swój bagaż, ty się nie wpierdalaj
Ej, smutno jest zarabiać, pisząc na portalach
O rapie sapie brodaty dziennikarz
Którego kojarzysz z zachowania BRX-a
Którego kojarzysz z pamiętnych wersów Piha
Którego życie, który nie pisze do "Życia"
Wypominają Wrocław, wypomną wszystko
Dzisiaj Glamrap to jest nowy Hip-Hop
Kreują rzeczywistość? (Tak) Tak myślą
A każdy jest pizdą, nawet jak wjebie winstrol
Znicz na ich grobie, odpalam blanta od niego
Ogień zostawiam w kawałkach
Więc nie udawaj dobrego policjanta
Bo pies jest psem, a dla nich pogarda
Nienawiść się sprawdza, nie gramy - to prawda
Jak już zagramy, to wiesz który Paragraf
I to jest jazda jak brat z autostrady
To siara przy małpach jak brać autografy
To siara przy ziomkach jak brać autografy
To siara jak, kurwa, nie umiesz w nas trafić
Raperzy nie są lepsi, pytają ilu jest nas
Jak na nich - wystarczy moja ręka
Addix - potęga jak Gazprom i Putin
Kontrowersja - ile szmat to ruszy
Bo tu jest tak, ty, za każdym razem
Zużyty wkład długopisu znów obala władzę
[Verse 2: Jeżozwierz]
Nasza piątka jak piącha - zwarci, gotowi jebnąć
Czekaj - kolejna piątka, dwie bomby lecą ku celom
Addix rodzina, próbują skumać klimat
Klika, kombinat, nie łaś się - nie masz wbicia
Ktoś tam nas głaszcze, ktoś sapie, bo boli an*s
Ktoś tam nie wie, z czym się je - skupisko oryginałów
Każdy inny, wspólny cel - jebać leszczy
Mógłbym jebnąć follow-up, ale mam swoje wersy
Jestem konkretny, nie lecę po adoracje
Znam tych z pro ekip, ale mam swoją trasę
Popatrz bracie - w RA masz, kurwa, wszystko
Mnie kojarz z ulicą, Junesa - z na łapie brzytwą
Kidd - wersety jak Trocki, Laik lata jak glider
Slowmo i Johnny z nadsackiem lecą na jardy
Ace kręci stołami, Grzesiek kręci kamerą
Seba w swoje obrazy ubiera kolejne dzieło
Wszystko, dziwko, na bitach najlepszego w Polsce
Mój imiennik, Piotrek - złote dziecko jak bożek
Pały szukają afer jak Wrocław i radio taxi
Stary, weź się ogarnij, nie filozuj jak Tacyt
[Verse 3: Kidd]
f** slow flow, Slowmo - co u Jo Lemonady?
Do moich kumpli strzelali za wrzuty "Rap Addix"
Z ostrego ammo, bo takie tutaj mają
Jak Latkowski nagłośni, to robi się słabo
Chciałbym wrzucić wam wszystkim, ledwo kojarzę ksywki
Rap Addix przede wszystkim - religia nienawiści
Wszyscy wyskoczyli z pizdy, jak miałem lat dziesięć
Wszystkie ciuchy w Cypressie, pierwsze Wu na kasecie
Rok wcześniej krzyczałem: "free Mumia and Peltier"
Jeden dzień bycia lwem, a nie Audioslave'em
My Music? Ten ochłap nigdy nie był twój, typie
Sprawdź se alienację pracy - nie przekazał Ci Fidel?
[?], zapiszcie sobie temat
"Czym jest niezależna scena i czemu jej nie ma?"
Ten werset uczuć [?] jeszcze piętna i szesna
Kończę wino i spieprzam dla dobra mego dziecka