To jest prawdziwe podziemie, dzieciak!
Prawdziwe podziemie, dzieciak!
Co by tu jeszcze powiedzieć? Kurwa
[Verse 1: Kidd]
Ptaki podobnej maści łączą się w stada
Zwykła oznaka słabości jak nie wydostać się z gniazda
Będzie trudno mi zostawić was wszystkich za plecami
Choć jak nie rozwinę skrzydeł, to zastapią je szczypcami
Crabs in the barrel, barrel of a gun
Synku, dorastałeś w kraju, który definiuje złość
Wciąż na nowo, gówniarzu, lepiej zważ każde słowo
Zanim wyjdziesz na ulicę krzyczeć "śmierć Polski wrogom"
Ciągle dzielą i rządzą, dom jest tam gdzie nienawiść
Jesteś w armii kilku cwanych, teraz idź dla nich zabij
To, co mogę zostawić za sobą, to pomnik
Niespełnionych marzeń o tym, że coś mogło być z tej Polski
Nie chcę skończyć jak bohater książki Greene'a
Dom, praca, rodzina, śmierć farmakologiczna
Zazwyczaj gra** is greener on the other side
Dzieli nas tylko granica, by potwierdzić ten fakt
Ło, prawdziwy hip-hop! Podziemie! Kup to! No!
[Verse 2: Junes]
Mówią: "trawa zieleńsza jest tam, gdzie nas nie ma"
Więc płot dziś rozpieprzam, mam zawiść w genach
Mam jeden ideał, chcę być tam #JWP
Ale w środkach do celu jestem jedynym trupem
W środkach do celu, zwykle stoję przy drzwiach
Choć najczęściej jestem w sytuacji bez wyjścia
Miejsce - prowincja, to jak sport narodowy
Trawnik sąsiadowi z zazdrością nawozisz
A jak sam masz co chciałeś, zostaje niedosyt
Bo ktoś ma więcej chociaż parę groszy
Czasem celem życia bywa złota klatka
Ja wolę tę szarą, ale nie po to by stać tam
Bo po co równać w dół, równajmy w górę
Choć lepiej w końcu gonić tego króliczka
Ale jak tylko nawiguję, to twój kierunek
To lepiej zawinąć na inną przystań
Rap Addix mixtape, DJ Ace skurwysynu!
Trueszczur!
[Verse 3: Jeżozwierz]
Jest najgorzej, wręcz z chuja, hasztag Polak cebulak
Wszystko wkurwia jak dżuma, takie nastroje tutaj
Pętla, kurwa, wyjebałem się
Nie wyłączaj, jadę ostatni raz, jak coś to od nowa
Jest najgorzej, wręcz z chuja, hasztag Polak cebulak
Wszystko wkurwia jest dżuma, takie nastroje tutaj
Pętla ze sznura, wybacz jak mule, korzystam z innej
Dwa razy wóda, wybacz nad wodę wezmę dziewczynę
Skończ skiełczeć typie, pierdolić, że wszędzie lepiej
I tu i na wyspach możesz oberwać śrubokrętem
Byle pierdolić, siedzieć, paląc na dwóch cudzesa
Skumaj przekaz dzieciak, w ten sposób nic nie polepszasz
Cierpiętnicza mentalność, wszystko, kurwa, nie pasi
Idź się popizgaj na głos z kogoś, kto snuje plany
Jesteś słaby, stary, bedziesz stratny i wiesz
To przyszłość, to przeszłość, ucz się z niej, nie ma lekko
By Perłą wznosić toast, a nie zachlewać doła
Bądź przekot, skończ z depresją, bo każdy coś tam chowa
Nie jest bardziej zielona trawa gdzieś zagranicą
Jak jesteś smutną pipą, to i tam zjebiesz wszystko
Truszczury, Jeżozwierz, Junes, Kidd, DJ Ace, sprawdź to