[Intro: TPS]
A jak
[Zwrotka 1: TPS]
Połączenie do ulicy prawdziwość tych nagrywek
W paru słowach mieszcząc z otoczenia przykład przyszedł
Imponował pieniądz przez niego tamte sprawy
Zamiast ciągle marzyć byłem co chce nabyć
Sztuka na dwa razy parę na dzień se jaramy
Wstaje kiedy chcę kocham wolność łatwo stracić
Chodzi żeby podać koleżanka żeby wzięła
Masz coś może do mnie czy do brata dawaj teraz
W bani karuzela czy na balet czy szmal zbierać
Staram się nie mieszać ale musiał zacząć temat
Preferuję głośną muzykę aż bas łupie
Lubię górną półkę mam to se kupię
Trzydzieści dwie OCB lata wprawy
Skończy szybko w piekle ten kto ciekawy
Zeznań odmawiam dodaje tylko nie ja
Oczy dookoła jak nie chcesz stracić nieba
[Refren: TPS] (x2)
To ulicy styl spryt kontra psy
Mocne uderzenie tu stres koi dym
To ulicy styl ja czy ty
Tu dzieje się naprawdę juma albo dill
[Zwrotka 2: TPS]
Wychowany na patentach odbicie jest w muzyce
Na przekór lamusom aż mnie wkurwia jak ich słyszę
Autentyczny po pierwsze styl prosto z bloków
Złodziejsko Dilerski świat widzę co dzień wokół
Zbieram procenty jak każdy co nie dyga
Zachowasz się jak dziwka to cię będę tak nazywał
Nie lubią i dobrze psów nienawidzę
Zawistnych coraz więcej śmieję się i szydzę
Kiedyś czegoś chciałem dzisiaj mam to i widzę
Ulica zgodnie z planem samo mi nie przyjdzie
Lata pracowany dzisiaj efekt coraz fajniej
Chcesz to komentuj wyjebane mam jak zawsze
Jebane prawo karne czasem lata chude
Było by za łatwo przez to byłem tam ja dumnie
Parę wersów lolek tekst w telefonie
Uważny non stop robię swoje biorę twoje
[Refren: TPS] (x2)
To ulicy styl spryt kontra psy
Mocne uderzenie tu stres koi dym
To ulicy styl ja czy ty
Tu dzieje się naprawdę juma albo dill
[Zwrotka 3: Dobo ZDR]
Zrozum nikt tu nie robi nic na pokaz
Podziemny Ruch Oporu takie jest życie na blokach
Chłopaki po wyrokach lepszego życia pragną
Zarobić jak najwięcej siana mieć dziewczynę ładną
Zdrajcom marzenia kradną marny los Judasza
Zdrada Dobrych Rani nie pomoże przepraszam
Wielokrotnie karani nie okażą litości
Wbij se to do bani nigdy nie trać czujności
Tu nie mają wartości na wiatr rzucane słowa
Tutaj nie ma przyszłości ten co się źle zachowa
Święta milczenia zmowa od złota cenniejsza
Jak jest na karku głowa to się ryzyko zmniejsza
To zwiększają się zyski i rosną notowania
Nie poczuj się zbyt pewnie bo to do błędów skłania
Życie to są wyzwania którym trzeba sprostać
Po czynach rozpoznają co z ciebie za postać
[Refren: TPS] (x2)
To ulicy styl spryt kontra psy
Mocne uderzenie tu stres koi dym
To ulicy styl ja czy ty
Tu dzieje się naprawdę juma albo dill [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]