[Refren x2]
Tych parę słów, druga część, tu ulica
Obraz jak żywy, odbity w źrenicach
Bez kopii i fałszu, przeklęty przez prawo
Nic nie zakłóci tego przekazu
[Zwrotka 1]
Do zwykłych chłopaków, co nie lubią siedzieć w domu
Odcisk rozbitych rodzin, własne blizny przestrogą
Ratunkową łodzią bliscy żeby tu nie płynąć
Że razem, waga ciała, zbroić się, wojna blisko
Domowe ognisko, cena wyższa niż złoto
Szelest banknotów, rzadko kiedy bez kłopotów
Przeciwności losu, niziny, a pod górkę
Łatwiej jest we dwójkę, nie chodzi mi o bójkę
Z opłakanym skutkiem zdrada traktowana
Do grobu tajemnice, źle się skończy jak wygadasz
Dalej zakazana, non stop tu się dużo jara
Hieny palą frana, naliczony, tak się działa
Z fartem jak sprawa, oby kaucję chociaż dała
Dzisiaj świeci słońce, jutro przecież może padać
Monotonia skłania, by upiększyć coś od zaraz
Tych parę słów dwa, bez cenzury, a jak!
[Refren x2]
Tych parę słów, druga część, tu ulica
Obraz jak żywy, odbity w źrenicach
Bez kopii i fałszu, przeklęty przez prawo
Nic nie zakłóci tego przekazu
[Zwrotka 2]
To co w głowie i na sercu, dym, rym się nagrywa
Burzę zapowiada często tylko cisza
Bezradność się nazywa, kiedy możesz tylko gdybać
Szybciej umiera, bez wody kwiat usycha
Pycha to gorzkie sreberko z białym proszkiem
Jak najdłużej w poście, postanowienie mądre
Okrągłe, czerwone, z białą kreską, nie wierzę
Nie każdy się załapie, tak myślę, a to jest tam
Moje, twoje, nasze, szlug za szlugą czasem gaszę
Między wieżowcami wiat, mostów mniej, dużo kamer
Od lat zwyczaje, kto wykopie - leci, tak jest
Lepiej jest nie wiedzieć gdzie co kitra i jest fajnie
Brzydko, brutalnie, dla niektórych to normalnie
Kto nie chciałby powiedzieć "moje hobby robi na mnie"?
Nieładnie się dzieje, czasem chyba zapomnieli
Tych parę słów dwa, mam z kim się dzielić
[Refren x2]
Tych parę słów, druga część, tu ulica
Obraz jak żywy, odbity w źrenicach
Bez kopii i fałszu, przeklęty przez prawo
Nic nie zakłóci tego przekazu [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]