[ZWROTKA: 1] Rymy to mój poligon, nabój leci z moich rąk Jestem muzykiem i Syzyfem, czaisz to? #Rolling_Stone To emocjonalny gwałt, czy boli ją, czy boli ziom Robie Tobie dziure w głowie człowiek, to jest Glory Hole Kiedy Toko gra, cała reszta w okopach A ja tylko się rozkręcam #Samobójstwo_Robota Powiesz, że to choroba, a czemu ziom? A no, bo tak Bo pisze gdy nachodzi mnie dzielnica, czytaj ochota Co nagram to moje, zrobie projekt, sianko biore Nie zgubie się w obcym mieście, nie jestem Fernando Torres Bywam raczej spokojny, za to ta nawijka chora Gdy zechcę spiwór La Coste'y zajebie aligatora Pytanie, czy kocham grę? No chyba nie Lecz nie powiem, że ją w chuju mam, bo nie chce hiva mieć Mówię prawdę w tekstach, a mój żywot wciąż dotyka Cię Jak pokaże wnętrze, to na końcu zrzygam się Takie numery się pisze, jak nie ma się o czym pisać Bo ile to roboty? Ile to roboty?
Samobójstwo robota? Coś tam jeszcze było Teraz się nie wypierdole, obiecuje [ZWROTKA: 2] Jestem robokotem rymów, powiedź prosze, to doktorze Jak on powie, spoko Toczek, nie wiem ziom co to pomoże Lecz, punchline spoko złoże, jak robot ziom go położe Twój kumpel pedał jest na gazie, to motorower Mój styl od teraz, przekroczona bariera Nie wypada gadać, ale kurwa kusi matka Sitiflera Miałem kiedyś przyjaciela Pitera ziom Taka ciekawostka, dupe poznał i już nie ma go WBW, szczerze dobrze, że tam nie dostałem się Dajcie prosze jeszcze chwile, sk**e wam pokaże, wiem W swoim życiu odniosłem z sobą tyle porażek, że Odpadniecie z bitwy, freestyle średnie robi wrażenie Wpadam na WLW, tam co odcinek lepsza wersja Mówisz druga liga, no to powiedź gdzie ta pierwsza Wbijam w cypher, chuj mnie boli czyja jest kadencja I pamiętaj, tak bym składał jakbym latał na premade'ach