[Intro]
Mamy tylko jedno życie
Mamy tylko jedną szansę
Bit!
Nikt ci nie powie, ze będzie łatwo, mordo
I Nikt ci nie powie, ze będzie trudno, mordo
Przekonasz się sam rozumiesz?
Aż w końcu dojdziesz do takiego momentu
że będziesz chciał stad uciekać ziomek
[Zwrotka 1: Kajman]
I tak już jest, masz dwie ręce jak Liroy w 95'
Zgarniasz 1500 i wiesz że i tak nie jest źle
Chcesz zarobić szmal, ale dają cienką pengę
Starczy kasy na wczasy gdzieś, gdzie jest trochę cieplej
Więc masz dość, wiem, ze wciąż robisz to
Sztuczny uśmiech, włosy w bok, przed lustrem ćwiczysz non stop
Budzisz się minutę przed, dzień w dzień, noc w noc
Wkrótce umrzesz i wkurwisz się
Uwierz mi, każdy z nas przejdzie most
Taki masz marny los, nie bój się i unieś wzrok
Jest w nas taka moc, niezbadana nieodkryta wciąż
Przeraża nas mrok, od dziecka wiesz ze to zło
Pokonuję go, mały krok, wielki krok, #Neil Armstrong
Bo może być ostatnim, czaisz to?
Bagnet na broń, to są nasze czasy, czy czaisz to?
Nie mam już mamy, taty i ich wypłaty, czaisz to
Są opłaty za matrix, nie przeskoczysz tej fali ziom
Nie przeskoczysz tej fali ziom
[Refren: Luka] x2
Ile muszę biec, byle uciec gdzieś stąd
Cały dzień staram się wygrać z bieżnią
Ile dróg, ile jeszcze - mówił ktoś?
Znalazł skrót i zrobił tu monopol
[Zwrotka 2: Kajman]
Dzień za dniem jebany hajs
Tanie dupy w drogich furach, cicho szumi las
Codzienna gazeta pisze ze znowu ktoś zmarł
Jedyna niezmienna 0#1 – rap!
Dzieci nieruch*mo oglądają matki płacz
Widza, lecz nie płaczą, znieczulica ma tu gorzki smak
Patrz jak się rozwinęliśmy, mimo wszystkich strat
Tak by pewnie chciał powiedzieć każdy jeden chwast
Ej, brat, ej! Widzisz to inaczej
Ile naszych kumpli uciekło za miedzę po pracę
Kochana Polsko, prosimy ciebie daj nam jej
Chcemy tu zakładać rodziny i płacić podatek
Raczej nie interesuje nas wilczy bilet
Jeśli uciec to na chwilę
I tak życie jest w chuj przykre
Swojej kobiecie powiedzieć: Skarbie szybko minie
Wrócę jak zarobię tyle, by więcej nie myśleć
[Refren: Luka] x2 [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]