[Zwrotka 1: Wicher]
Żyję w kraju mitomanów, który chce łamać jednostki
A ich życiorysów nie napisałby tu Parandowski
Co drugi jest Diamentem, ma świat u swych stóp
Lecz tylko ja mam szlif jubilera #Kruk
Nie jestem białym gołębiem z pokojową misją
Bo kserujące papugi mnie przerażają jak Hickok
Czas zmienić skalę, podziemie jest mi bliskie
Spójrz na mapę Polski, legendy przestały istnieć
Zakuci w kajdany (sutanny?) w pasy jak stara dama
Rapujące bilbordy robią na rap zamach
Dostaję skrzydeł, widzę jak do celu mknie ta karawana
Patrzę na ten syf z góry #Dalajlama
W swojej muzyce nie muszę zatracać sensu
Mimo, że to kraj dumnych pawi o charakterach sępów
Nigdy nie brak mi buty i broni
Zróbmy rewolucję, nim rozdzióbią nas kruki i wrony
[Refren]
Jeśli masz własne zdanie, jesteś białym krukiem
Jeśli idziesz pod prąd, jesteś białym krukiem
Gdy nie puszczasz szansy z rąk, jesteś białym krukiem
Jesteś białym krukiem, jesteś białym krukiem
[Zwrotka 2: Diament]
Zamiary były dobre, ale coś nie wyszło
Miałem tony prawdy w wersach, ale jak widać to nie wszystko
Biały kruk wokół czarnych ulic świata, wiem
Prawda topi znowu lód, gdy ludzie chcą nawracać się
Aaaaeh I choć wiele daje dzień
Tworzę scenę, a nadzieja nie umiera, bo mam cel
Dostałem szansę, a to trzeba wykorzystać
Wchodzę na bit i gram twardo dalej utrzymując dystans
Ty kwit masz, ja pizgam, to wyścig, nie bitwa
Na pismach to dziś świat zwariował, choć nie istniał
Witałem progres już raz, przywitam drugi
Niby trzy razy to sztuka, zależy za ile kupisz
To nie tak, bo patrzę na świat pod innym kątem
Z lotu jak ptak i tak mam postawę, że skończę
Na warsztat dziś słowa, nie pod prąd, ale z frontem
Goni nas czas, a to hajs dał mu początek
[Refren]