Dednij mnie to cię zgłoszę, uczyń bom nie ślepy
Wygoń tych słabych graczy i zmień im ekwipunki
W mojej głowie elity, każdej nocy znów inna
Jakiś pieprzony zwyklak, nie sielanka rodzinna
Teraz próbuję zasnąć, choć coś nerwami miota
Prawdziwa dusza uprawia ten pieprzony sabotaż
Wykonuję znak krzyża, proszę nie o dysleksje
W zamian czuję heroik, widzę krzywdy projekcje
Nie chcę czuć przegranej, w odwiedziny wygrałem
Miały miejsce i nieco ze spokoju obdarły
Mój wniosek jest zasadny, proszę o legende
Wszystkich stanów nerwowych które gniotą sumienie
Znów cholerne kryty czepiają się mych skrzydeł
Nie chce słabych bonusów, wolę te dobrotliwe
Idę dalej na expa, mocno zagryzam wargi
Jeszcze chwila i czuję że wyłoni się z skarbnik
To coś jakbym się dławił, znowu w myśli legenda
Czemu chcecie mi eq zniszczyć, przecież nie macie prawa
Ja zadziałam z ukrycia, chociaż smak ich jest gorzki
Wezmę ziomuś zarzucę jakieś błogosławieństwo
Niespokojny Venom we mnie jest...
Wciąż słyszę venomy kiedy expię... [x2]
Magik:
Mam jedną pierdolną legende
Zaburzenia emocjonalne, proszę spuść to na antenie
Powiem Ci że to fakt, powiesz mi, że wyborcza
Pierdolę Cię , i tak rozejdziesz się po herach
Bo ja jestem ubogiem, uświadom to sobie (sobie)
Słyszysz hihot, od którego włos jeży się na głowie
O rany, rany, danamis pojebany
Ka I eL eL za obraze nadany
Przejebany, wyczerp niewyczerpany
Chyba podpis do legi jest mi dany
Czekaj Bonzo, venom, jeszcze wpadną kwieciste pizdy
Gdy poznają mój urok osobisty
Duszę artysty, to jaki jestem silny i bystry
Szczery do rzalu i bulu, że aż przezroczysty i
Wiesz co mnie boli? Że w bonus się pierdoli
Zakłócony; pokój ludziom dobrej coli
Niespokojny Venom we mnie jest...
Wciąż słyszę venomy kiedy expię... [x2]
[Tiger]
Po expie zapierdalam, wiesz?... Ale ja
Ciągle tu wbijam level... każdego dnia
Taki kurwa bojowy chrzest... taka gra
Czy dedną mnie... czy to ich ja
Kto, kogo z kim, jak i gdzie jest myszka... byle nie działała
I ciągle mi nie zgadza się... jebany hajs
Jak ten mój obiecany raj... na 3 poziom zarabiam
Jedyny high level, to boom biddy bye sraj
Znów mam przerywany sen... i zimny dreszcz
Jak wtedy co expiłem... Altom cześć!
Zawsze było czego się napić... rzadziej dużo leczyło hp
Zmieniają tylko się exp... kolejna część
I choć to już nie są te czasy... podobna treść
Po prostu skurwysynu pominęła mnie lega... sam wiesz jak jest
Niedługo poznają moje pa**y... no i cześć
Czasami baniak ryje, że aż można zejść
Niespokojny Venom obok jest...
Wciąż słyszę venomy kiedy śpie...
Może to nie sen
Wiem ja otwieram oczy
Ten venom za mną kroczy
Ahh zmienił na mnie pa**y...