[Verse 1 :glorious]
Moja torba koksu większa od kociego żarcia
Na meldunku pale chrust, Ty na tinder widzisz biust, jestem szlachtą
W połowie przesiąknięty tym gównem ale wciąż brakuje, dolej, dolej tego
Rozjebany pod szpitalem, nie mam ego
Smak tego gorzki, kupuje nowego mac'a tylko przeglądam komentarze lecząc drugi dzień kaca
Mierz w niego, strzel w niego, latam wysoko jestem jak U-F-O
Zrób ich na krótko, Nie wolno Ci tego więc robisz szybko, żałosne
Zabij
[Chorus]
k** em', k** em', k** em'
Smoking so much weed motherf**er
Smoking, smoking so much weed motherf**er
(k** em' Uhh) I'm smoking weed motherf**er
Smoking so much, too much f**in' weed motherf**er
[Verse 2 :glorious]
Czuć klimat Vice City, A Ty znowu kradniesz bity
Produkty naszej pracy tak głośne, Ty zlizujesz jej sok z cipy
To już badtrip
Pakuj torbę, flaszka w środku
Nie wychodzę z łóżeczka nie zabierając broni, kotku
Wojowniczy alkoholik wojna z samym sobą
Otwiera nową butelkę, on wraz z przestrogą
Zaznasz traumtaczyne przeżyć jeśli mnie zobaczysz
Kopiesz sobie już sam grób, dla nas nic nie znaczysz