[Intro]
Więc się odwracam, patrzę, a to rzeźba
[Zwrotka 1]
Ta rama w twoich rękach to najmniejszy problem jest
Problem, kolejny obraz ogniem zajął się
Znów lecisz na skłoty by opłacić zabawki
I jak tam wchodzisz z taką twarzą - odpowiednik działki
Mają ludzie co tam zostawili resztki żył
Przechodzisz obok byle kicksy nie musnęły ich
Jesteś wyjątkiem z tych co muszą mieć sprzeczności zestaw
Wkurwione IQ, high i pakiet hate'u do jestestwa
Masz bekę z reszty panien
Polew z podrywu typów
Jak lecimy gdzieś razem
Przy mnie nie czujesz wstydu
I może dumny bym był z tego, może bym był
Gdyby nie cena za ten komfort, który masz dziś
Chcesz chodzić ze mną gdzieś po dachach kamienic z rynku
I znów oswajać, że krawędzie mają dla mnie wybór
Choć jesteś pewna swojej drogi do upadku na szczyt
To jeszcze czujesz, że to ja mam twoje życie zakryć
Co gorsze już nie czuję nawet strachu
Najgorzej, że nie czuję strachu już
Co gorsze już nie czuję nawet strachu
Najgorzej, że nie czuję strachu już
[Refren] x2
Ta rama w twoich rękach to najmniejszy problem jest
Problem, kolejny obraz ogniem zajął się
Samara w twoich rękach to najmniejszy problem jest
Problem, kolejna folia ma zasłonić tlen
[Outro]
You getting closer
Kiss your lips
I never felt so strange [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]