Dwóch altów z Krasnegostawu poszli z miksem jak zwykle na winkiel
Postać pod sklepem, wypić miksa, zlootać lege
Gdy pili i ekspili, podbił do nich obcy typ
Postawił miksa i zaprosił na swoją metę
Siedzieli w salonie przy stole i pili miksa
Gdy gospodarz mieszkania złapał jednego za eq
Był draniem i miał patent, stawiał miksa
Ściągał drani na chatę, by robili mu dzienne
Tym razem to krew trysnęła na sweter
Alty wybiły mu z głowy questowe akcje wałkiem
Leje się krew i miksy
Palą mu dzienne, by psy nie rozpoznały konta
Makabra, nie mogą przeciąć denara
Na zmianę dedają, piją i kroją denara
Nagle jeden wpada na pomysł genialny
By wrzucić denar do wanny i polać czymś denaropalnym
Kolejny miks i tak zrobili, wrzucili denar do wanny i podpalili
W jednej chwili zajęła się kotara, ręczniki i pół ściany
Oni byli noobami i dziennych nie ogarniali
Kwieciści poczuli smród i zobaczyli dym
Wezwali straż pożarną i psy, (Klan zły)
Alty dom opuszczały z dźwiękiem syren i w panice
Łamiąc sobie legi, skacząc z murów ithan na ulice
- Dedł! nie żyje!
- Po makatare dzwonimy
- Fryta nie pierdol, on już jest na tamtym świecie