Zrzutka
Na litr lub pół
Na zero
Siedem, sam nie wiem, daj tu
Złotówkę (mało)
A nas tylko dwóch
Wybieram
Numer do Mirka, niech w mig da sygnał
Przygna tu czy chuj?
Zero, pięćset, coś tam, Mirosław
Podbijaj chłopaku, bo z tymi monetami co tutaj je mamy to rozpacz
Stasiak Łukasz ma złotówkę, ale przyniósł sok
A ja chcę whisky sokać, bo po piwie łapie mnie śpioch
Gdzieś daleko stąd siedzą raperzy o wiele bogatsi ode mnie
W coolerach szampany, na ścianach obrazy cenne
Lecz czy mają przyjaciół, dla których nie ma znaczenia ich hajs?
Czy mają Stasiaków, Głośnych, takich ludzi, których mam ja?
Obrobimy dupy naszym wrogom
Kto wie, może spotkamy któregoś
Nie tkwimy w zamkniętych osiedlach
My raczej siedzimy nad rzeką
Jak masz w telefonie net to proszę puść g funk
A ty wydzwoń Hubsona, bo chyba zamula i gra w Fifę
Się szczypię z funduszem, znasz takie zrzutki
A jeśli pracujesz w nocnym włóż flachy do lodówki, please
Zrzutka
Na litr lub pół
Na zero
Siedem, sam nie wiem, daj tu
Złotówkę (mało)
A nas tylko dwóch
Wybieram
Numer do Mirka, niech w mig da sygnał
Przygna tu czy chuj?
Czy to podstawówka, czy to liceum czy studia
Czy to harcerska była zbiórka czy meczyk u kumpla
Czy chrzest czy komunia albo wyjazd pod grunwald
To ta! instytucja nam dawała butlarz
Nie żaden kredyt na procent jak provident
Raczej monety nie krocie z dna kielni weź
I grosz do grosza mamy zero pięć
A Pjus się dosiadł i dorzucił na chleb
Zakanszam, zakąszam, czy jak jest poprawnie
Dojadam jak piję to tak naturalne
Mówiłem nie zginiesz jak cię nakarmię
Tłusto! na smalec daj szmalec ej sypnij kapustą
Daj piątkę z tą dwójką rzuć drobne na stół bo
Nie starczy nam pół co kupiliśmy późno
Się robi daj złotówkę nie
Chce by przed nosem zamknęli nam sklep
Zrzutka
Na litr lub pół
Na zero
Siedem, sam nie wiem, daj tu
Złotówkę (mało)
A nas tylko dwóch
Wybieram
Numer do Mirka, niech w mig da sygnał
Przygna tu czy chuj?
Akcjonariusze melanżu Inwestorzy zabawy S.A
Maklerzy, an*litycy indeksy w górę chodź bessa wciąż trwa
Kapitał z najstarszych spodni ze skarpet albo ciemnych szuflad
Zgadza się tylko parkiet i wartościowe papiery w butlach
Przydałoby się
Skołować jakiś jazz (jakiś jazz)
I napierdolić się tak na full
Męczący dzień (sam wiesz)
Więc nim się skończy chodź tu (chodź tu)
I ze dwa zyla na whisky rzuć
Zrzutka
Na litr lub pół
Na zero
Siedem, sam nie wiem, daj tu
Złotówkę (mało)
A nas tylko dwóch
Wybieram
Numer do Mirka, niech w mig da sygnał
Przygna tu czy chuj?
Kiedy niezłych kocurów wokół jest gang
Ale hajsu tyle co gang napłakał
W fotelu, za łóżkiem złoty lub dwa
W zimowej kurtce znajdź piątaka
Nie żebram, nie żebrzę, o nie, z tym nie kojarz
Mojej hustlerskiej mordy
Zapytaj kogokolwiek Konrada lub Karola
Z Grochowa, co zwiemy go Lordem