[Zwrotka 1] Pies, który z barykady robi mur Chuligan, który wie: on to klub Pies spoza miasta, daleko, zza gór Lokales w odznace jego widzi łup Typ co zaparkować chce, nie ma gdzie Miasto zatkane, nie widzi w tym sensu Powraca z korpo, przeklina ich: (plebs) Te tłumy? Rozsypane m&m'sy.. W akademiku Sasza oraz Igor Będą raczyli się haszem, na poddasze idą Nie kumają z tego nic, chcą pracować tylko Może pragną czegoś więcej, ale to za chwilkę Za ścianą Magda, Magda nie chce Robić inaczej niż na kamerce, zwykła jadać Persen Tyle listków, że mogłaby udawać wierzbę Płaczącą, najczęściej Vis a vis? matka z córką Matka radiu składa ukłon Córka gardzi, córce bardziej brak Ojca, nie takiego co kreśli palcem znak Widzę tych ludzi, widuję tych ludzi. Serio codziennie Może nie codziennie, bo nie na co dzień w Warszawie są mecze Lecz jak nie mecze to demonstracje, demonstracje daremne Mniejsza, chodzi mi o to każdy z tych ludzi drugiemu całym sobą przeczy [Refren: Ifi Ude] W sumie nie różnią się
Tylko chcą by ktoś ich pokochał (x wiele) [Zwrotka 2] Beeitch, miłość nie jest jedyną taktyką, tak nie poradzisz „Imagine all the people?” taa, imagine W stadzie; to potrzeba pierwotna, ludzka w latach raz dwa trzy Rzadziej testujesz shotgun na mózgach jej zaznawszy I wtedy znowu pyta sceptyk wewnątrz mnie Wszak ktoś cię kocha, czemu z ciebie taki zjeb? A czemu zamachowiec, bywa ma dziewczynę? Jaką znajdziesz powiedz, powiedz przyczynę, synek!? Taa, kocha go stara i kocha go młoda, osesek z Kałachem Weź tylko pod uwagę, że sam siebie miesza z wodą i piachem Dopóki nie polubi siebie, czy może pokocha? jest łatwym celem Sam sobie wrogiem, najgorszym z wcieleń Chcę kochać ludzi, _nie posągi bogów Kochać ludzi, ale muszą coś spierdolić znowu Mam w środku dwóch frustratów.. wobec innych i siebie Obaj chcą walczyć z gniewem! szukają prawdy w śpiewie [Refren: Ifi Ude] W sumie nie różnią się Tylko chcą by ktoś ich pokochał (x wiele) [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]