[Produkcja: Noon] [Zwrotka 1: Pezet] Wycieczka po nocnych klubach, stoi sztuka z koleżanką Letni upał, niezły ubaw, śmigam z pełną coli szklanką Dalej druga z Mocną Warką, obok jeszcze cały karton Chcę wyjść z gadką, ale słucham - patrz na tamtych mają auto Poszła dupa, nie warto, gruba małolata bluzga Zajebiście, kurwa, niezły towar, przydałby się jeszcze browar Z mózgu woda, chowam się, po co czas marnować, chyba śnię Tuż obok na schodach słyszę słodki śmiech Miła osoba, spoko biust, ma s**y usta, trafia w gusta Bez obaw podbijam, ładna buźka, spox makijaż, mija moment, patrzę Kończę colę, zacznę zaraz, twarz jej roześmiana Wypijemy za nas mała? Mam hajs akurat, umili nam czas Black Currant "Spadaj, proszę, dla mnie dzisiaj będzie proszek lub gruda" Chwila, chwila, kumam, spoko mała, już mnie nie ma Ilu miało ją tego wieczoru, długo by wymieniać [Refren: Ten Typ Mes] (x2) Ej laleczko czemu to tak miałoby być Że czułabyś wstyd gdybym chciał cię Ja robię to tylko po to, bo znam się na klientkach I lubię na ciebie patrzeć jak jesteś uśmiechnięta [Zwrotka 2: Pezet] Tydzień później ten sam scenariusz, na posadzce marmur Fury, cipki, w akwarium rybki Po kilku chwilach znam już wszystkich i mam tu cycki To działa na mnie jak valium, jak trzy dni w parku rozrywki W barku Cin-Cin, Blue Bols, jeden szybki ubot w kuchni Jedna laska mówi - mam dziś urodziny, świeczki zdmuchnij Barek jest już pusty, ja chciałbym być trzeźwy Chcę dojść do werandy, trochę się rozluźnić i orzeźwić Przy Sangrii czuje Gucci Envy, to mała sprzed tygodnia Mówi do mnie - strzała, fajnie dziś wyglądasz
O co kaman zaraz, w tle gdzieś leci letniak Skąd ta zmiana, jej podoba się mój dres i metka Śmierdzi mięta, wiesz, jak by tego było mało Kurwa mać, ma 14 lat, mógłbym kręcić z jej mamą [Refren: Ten Typ Mes] (x2) Ej laleczko czemu to tak miało by być Że czuła byś wstyd gdybym chciał cię... Teraz wiem że ty wiesz że to jest okazja Ale ja nie szukam dup chodząc po gimnazjach [Zwrotka 3: Ten Typ Mes] A Pezet Noon, wiesz, ten typ Mes One 5-10-15, a 15-20 Różnice 6 lat, nie mogę tego znieść jak Polują te siksy, klęska jak Meksyk, Sajgon i Bagdad Aśka, Zuza, Kaśka, Karolina, Magda Lubię twoją młodość i ten wczesny s** babe Lubię twój głos i twój krzyk jak Wes Craven Zejdę na ziemię, choć mówiłem tyle razy (co?) Problemem jest twój wiek, nie to, że jesteś byle bazyl Azyl, jeden wieczór, dwa i dobranoc Jesteś za młoda, jak córka Tonego Soprano Disco Dance, piguły w klubach z koleżanką (co?) Takie są jak plankton, nie widzisz mnie, widzisz banknot Siedzę u ciebie, mówię - zapnij bluzkę, popraw włosy Twój stary wcześniej wrócił z pracy Ej dobra dosyć, rzygasz po jednym piwie Łatwo cię upić, nie należysz do dziwek To raczej słaby cień groupies Wiem, lubisz dużą prędkość jak Concorde (jak co?) I lubisz dużo gadać, słonko jak Max Kolonko Piętrowe łóżko, twoja siostra śpi na górze Nie śpię dziś na dole, sprawdzę jakość tych łóżek Ej laleczko czemu to tak miało by być Ej laleczko, zmiana Ej laleczko czemu to tak miało by być Ej laleczko Ej laleczko czemu to tak miało by być Ej laleczko, zmiana [Tekst - Rap Genius Polska]