[Zwrotka 1: Tomas]
Nie rób niczego na siłę i do tego się nie pchaj
Do czego nie masz serca lepiej zaprzestań
Powiedz dość, powiedz to nie dla mnie opcja
Zostaw to, zanim narazisz się na obciach
Zostaw ją, jeśli kręci ją
Tylko to co pokazuje twój bankowy wyciąg
Takich tysiące, albo milion (też)
Więc lepiej więcej już nie dawaj nic jej
Żuć ją po prostu, tak z dnia na dzień
Uwolnij się jakbyś odcinał pępowinę
Liczyłeś na romans i miłość tak jak w kinie
Chciałeś mieć swoją, a masz wszystkich dziewczynę
Nie rób z siebie głupca z krótkim wzrokiem
I nie łudź się, że ona zmieni się potem
Jeśli teraz najbardziej kocha twój portfel
To właśnie moment, żeby zakończyć ten związek
[Zwrotka 2; Numer Raz]
Kiedy czujesz, że nie idzie nic po twojej myśli
Żuć to w piździec, albo nigdzie nie znajdziesz korzyści
Trochę logiki w tym wszystkim da się wyczuć
Jak znasz triki możesz wygrać wyścig i przyciąć
To takie proste choć nie ban*lne
Jak jesteś osłem, lepiej znajdź swoja oślą ławkę
Nie paraj się faktem o którym nie masz pojęcia
Nie jaraj się na siłę, bo i tak wyjdzie fuszerka
Postaw na jakość, a nie na jakoś wyjdziesz
Szukaj znaków bez f**a? lżejsze jest życie
Postanowione marzyciel się znalazł
Zaraz, zaraz, po co w ogóle się tym parać
Wejść to zostaw i pierdol po prostu
Jak masz parcie, spróbuj lepiej wczuć się w rzemiosło
Inaczej, raczej nic z tego nie wyjdzie
Żuć wyzwanie, bo takie jest życie po Polsku
[Refren x2]
Przestań wybierać nieustannie
W tą czy w tą
Nie czujesz tego ziom
Zostaw to
Nie dajesz rady?
Zostaw to
Po prostu zostaw to, mówię Ci
Zostaw to
Zostaw to
[Zwrotka 3: Oksy]
Nie stój w rozkroku, daj sobie spokój
Wstrzymaj azymut, bo jesteś z tych bloków
Wokół tyle opcji, spraw. kusi mnóstwo fajnych rzeczy
Jak to wszystko poukładać, żeby nie pozostał śmietnik
W głowie mętlik, z równowagi wytrącony błędnik
Zapierdalasz, żeby ciągle być fresh oraz trendy
W końcu padniesz na face i za nim naciśniesz breaking?
Wywali Cie na koniec życiowej kolejki
Chcesz ciągle ciągnąć, dwie sroki za ogon
Niech ciągną inni, a ty zostań sobą
Wiem jak to jest i nie jestem bez winy
Ale gdzieś musi być kres, tej wiecznej plątaniny
Winyl się kręci, kręcą też się interesy
Co róż nowe pasje, pomysły i biznesy
Mnóstwo projektów, tego czasu nie nadgonisz joł
Wszystko po łepkach, zamiast porządnie coś zrobić
[Zwrotka 4: Tede]
Piąty czwartek, trzecie, drugie, pierwsze parter
W żywym z bloku ty wiesz, że poszły fartem
Ej pierdolić tą nadętą poezję
Jestem tu faktem wiem to i nie będzie szczerzej
Gdybym nie czuł się pewnie, bym zostawił to
I pewnie be zemnie byś miał inny lot
Są różne filmy, łapiemy się innych spraw
Cały ten rap, muzyką przeznaczeniem jest rap
Jesteś naiwny ziom, zostaw to
I przekaż innym ziom, zostaw to
Trzeba być silnym ziom, jak wchodzisz w to
W tą grę nie tylko wchodzi flow
Trzeba mieć psyche twardą żeby to ogarnąć
Musisz być gotowy na hardcore
Wal to, czasem warto się opamiętać
Przeczytaj zapamiętaj i spal to
To rozkaz
[Refren x2] [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]