Płyniemy jak kurwa Missisipi kurwa
Lecę jak kondor
[Zwrotka 1]
Czekam tylko aż wejdzie hi-hat
To takie fajne
Ten hip hop traktuję jak terapię
Testowo lecę, tekstowo flaj jest
Ci swagerzy, czwarta liga
Biją bity na tamburynach
Ja zjadam ich, potem nimi rzygam
To niewątpliwie jest rap bulimia
Wszystko uszyte na wymiar jest tu
Każdy wers tu i linia
Fakty versus rozkminiaj
W sercu nie masz tego, wzrok mina
Jak patrzę na Ciebie to mi mówią o tym
Że chcesz to robić nie czując, ej
Wczoraj byli tacy truskulowi
Dziś chłopcy baunsują swag
Czuję się jak Nostradamus
Czytam przyszłość w gwiazdy patrząc
Mówiłem Ci, zwroty przyślą
A moje płyty się sprzedawać zaczną
Na giełdzie propsów ktoś coś popsuł
Statsy idą jak avalanche, joł
Dziś to za daleko zaszło
I mają dziś jak w Brodagaccio
Coś tam mówią...
Coś tam mówią...
[Zwrotka 2]
Szanuje styl, jesteś tak kiepski
Wyświetlam klip Twój i mi wstyd, że Tobie tak nie wstyd
W wigilię schyłku ich, towiec mam niezły
Wyłączam skurwysynku bit tobie, koniec imprezy
Dzwonie tu tylko powiedzieć, że rychło wszystko chuj tobie trafi w tym
Bowiem tu ludzie kochają relikty, panowie wasze przed lifty
Zabieram żar sprzed fifki, idzie kolejny buch tu
Nadzieje miejmy, że te nagrywki dadzą mi milion kolejnych punktów
Patrz na hip hop, dziś jest beka z moich jęków
Dziś się śmiej tu jutro dziękuj, jechaj ssąc na pełnym słejgu
Na peeełnyyym słeeeejguuu
Na peeełnyyym słeeeejguuu
Na peeełnyyym słeeeejguuu
Ojejkujejku
Czują, że toną i jedyną bronią jest nazywać mnie podróbą state'ów
Nigdy nie zrobią wam takich mixtejpów, nie dziękuj, słejguj
[Zwrotka 3]
Patrzymy na nich, są stylizowani
Są posiadaczami fałszywych styli do bani
Czyli mitomani, pozawyżali sobie nawzajem
Dziś będą słejgerami, bo chcą tu kurwa jechać dalej [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]