[Verse]
Zaczęliśmy ten rok pijąc szampana we dwoje na balkonie
Celsjusz chwytał nas na nosy i dłonie wystrzelił korek
Gocław nocą wtedy dom, chociaż na moment
I wiesz co? już wtedy widziałem w Tobie swoją żonę
Luty:
Posypał asfalt śniegiem jakby dla zachęty
Żebym na mixtape'y wrzucał wersy jak wchodzisz w zakręty
Bardziej ogarnięty nie wstawałem przepity rano
Budzę się bo Qciek sieka bangery obok za ścianą
Marzec:
LWW i nocny powrót po mixie
A z Tortem dostarczamy ci najgorętszy w tym roku mixtape
Wszystko niknie , nie jaram się największym propsem
Bo 4 dni przed końcem już wiem, będę ojcem
Kwiecień:
Jakieś spięcia, później kłótnia z Rudym
Ale wiesz jak jest ziom, nie każdy musi się lubić
Trochę wody, toasty już sam nie wiem z kim i gdzie
Chyba w Mandali , 28 lat jak jeden dzień
Maj:
Mam sporo jaj żeby powiedzieć :siema stolico
Nie bylem twoim dzieckiem dałem sporo serca ulicom
Z Okulickiego na Kolejową przesiadka na tramwaj
A dziś? koniec, wracam do gniazda
Czerwiec:
To coś więcej niż włożyć obrączkę
Twój ojciec dał cie facetowi kiedy Michu grał na trąbce
Goście, rodzina, Reformat Wiesz O Co Chodzi
Nie chcieli pic gorzkiej, później do rana szło zdrowie młodych
Lipiec:
Tylko podsycił ogień, non stop robię coś
W miejscu o którym już niedługo dumnie powiem dom
Wpada do mnie Tort Mpc klawia ja coś nucę
Pomysły na nowy rok mały łałi i poczute
Sierpień:
Czeska Praga i choć musimy wstać z rana
Tort gra na bosaka jazz w knajpie na Hradczanach
Dwa dni później drę japę jakbym chciał stracić głos
" Hip Hop Kemp make some f**in noise !"
Wrzesień:
Włącz to poczuj klimat pierwszej taśmy
Recenzje? jedyna wiarygodną dało mi serce matki
Białystok dał mi ogień stage diving i wszystkie ręce w górze
Jestem taki sam, chociaż czasem jestem w gorze
Październik:
Młody Tet biją piątkę przez skórę matki
Wrażliwość młodego ojca ? czy tylko kwestia wyobraźni?
Wyjazdy, koncerty, ta Pogo za kółkiem
A czas płynie tak ze wczoraj to już pogoń za jutrem
Listopad:
Nasza kultura ma już 3 i pół dekady
A tydzień później jest ten dzień o którym śmieliśmy wciąż marzyć
Ta, serce wali jak młot zasycha w gardle
Odcinam pępowinę. kocham Cie, witaj Gabriel !
Grudzień: