[Verse 1]
Pewne etapy popaliły zwarcia, czas na powstańca matryca Prime'a
Mam chemikalia na moich kartkach - Maria czy kuchnia Waltera White'a?
Nie wiesz, ale to psychoaktywny teren
Moje triki z ołówkami, typie, rest in peace Heath Ledger
Szyfry na myśli, kody na wnioski, problemy w domach #Wojtek_Smarzowski
Ludzie na życiach, nigdy nie pomyl, pozamykani #Hikikomori
Zawsze z tymi, którzy mają w organizmach przester
Legendę jak Jimmy Page i pierdolony Fender
Olewamy resztę, przecież, kurwa, wiesz o tym od zawsze, bo
Zagrzebuję gwiazdy wersem, oni mają Ryan Reynolds flow
Znowu demoluję moje nerwy, wiecznie moje granice #Nałkowska #Schengen
Masz wytyczne, hermetycznie blednę jak znowu otwierasz tu gębę
Wchodzę na pętlę, to niebezpieczne, mam tu ładunek, trzymaj zawleczkę
Na horyzoncie tylko wisielce, kara śmierci i średniowiecze
Nie szukam beefu, a szkoda mi bitu i szlifuję mu każdą krawędź
Przy tej krawędzi nie porobisz driftów, lecę jak pieprzony glider