[Zwrotka 1]
Nie byłem gotów żeby wydać album, byłem szaleńcze gotowy
Przygotowany za dwóch by stać się najlepszym jak do tej pory
Wciąż jestem głodny sukcesu, on wygląda jak tiramisu, muszę je zjeść
Jakie pragnienie? Jakie życzenie? To żądza, która owładnęła całego mnie
Transfer flow z MaxFlo do Koki, tam będzie mu lepiej
SB Maffija. I tak wszyscy na starość wylądujemy w Stepie
Żart, nie każdy go skuma, scena powoli potrzebuje rotacji
Ja potrzebuje tylko jeden mikrofon i wchodzę tutaj jak bohater ostatniej akcji
Droga do gwiazd, szkoda mi was, mogę pójść po trupach
Wstydziłbym się na waszym miejscu, z takim gównem jeszcze Bóg nas słucha
Mam dla niego dużo współczucia, dla ich fanów mam sporo też
Kiedy trochę podrosną przyjdą do mnie "ten Neile jednak jest spoko wiesz"
Wchodzę ci na głowę #Stage Diving, do domu po koncercie wracam na rękach
W ręku trzymam odcięty palec Boga, bo w kieszeni już nie mam miejsca
Chyba kupię sobie lizarkę do pieniędzy tak na przyszłość, dla spokoju
Nigdy nie lubiłem namnożonych zajęć, dlatego mam bałagan w pokoju
Buduję imperium i rezydencję, zatrudnię lokaja, Master V dla mnie
Kiedy pomyślę, że chce mi się kupę, powiem "Alfredzie, zrób ją za mnie"
Albo nie, to było tanie, stać mnie na więcej, kupię pałac
Zaproszę tam gości a potem się naćpam i każę im wszystkim wypierdalać
[Refren]
Tylko się zgrywam ziomuś LayLow, weź trochę zwolnij
Ja nie zwalniam na pewno, zapomnij
Przy życiu trzyma mnie jedno, pieprzona chęć wygranej
Tutaj trafiamy w sedno, ale nie zatrzymujemy się, idziemy dalej
Na tym nie poprzestanę, czekam na deszcz pieniędzy
Znam prognozę pogody, przyszedłem tutaj zwyciężyć
Bawię się mocno, ale pracuję mocniej i ciężej
Dziś moje życie jest piękne, wiedziałem, że tak będzie
Wiedziałem, że przyjdzie ten dzień
[Zwrotka 2]
Prawdziwą siłą jest człowiek, ty i ja możemy zrobić wszystko
Jeśli pracujesz ze mną, przygotuj się na pracę, bo chce zrobić tu pieprzone widowisko
Niepowstrzymywany uderzam w seriam, kolejne Kicki, potem co, album?
165 stanów świadomości, to jak wycieczka po lunaparku
Mam tu na zegarku czas, który ucieka, muszę wykorzystać każdą chwilę
Nie mam czasu by czas tracić, zagrajmy w otwarte karty #k**er
Podjąłem decyzję, idę po sukces, nie mierzcie mnie swoją miarą
Na parkiecie jest Hossa i Bessa, nie musisz zgadywać z którą tańczę panią
Patrz jak rosnę, jestem duży i dumny, wypijam całe mleko duszkiem
Na framudze od drzwi pozaznaczane, przez mamę ile ołówkiem
Flow zrobione na bóstwo zanim wbijam na koncert mija kolejna godzina
Mam flow zrobione na bóstwo, moje flow jest jak moja dziewczyna
Takiej stylówy nie uszyliby w Chinach, przez małe rączki gdzieś w Chinatown
Kiedy tego słuchasz znów się zawieszasz i masz twarz jakbyś downa miał
To trauma dla tych wszystkich raperów, którzy myśleli, że mają w ręku sukces
Uspokajam was, wystarczy wam miejsca, idę o krok dalej, tutaj was nie wpuszczę
[Refren] Tekst: Rap Genius Polska