O jaki jestem rozpieprzony, rozpieprzony
Wąchałem plastikowe kwiaty wczoraj
Tak bardzo lubię czuć się chory, czuć się chory
O jaka jesteś rozpieprzona
Słodko rozwala, coś wibruje, coś przytłacza mnie
O jakie w naszych oczach śpią demony
Przecież jesteśmy tacy młodzi, tacy młodzi
Ludzie nam tego nie wybaczą
Potrzebuję wczoraj aj, aj, aj, aj
Takie dziwne coś
Potrzebuję wczoraj aj, aj, aj, aj
Takie dziwne coś
Słońce nie świeci już swą paszczą nad dachami miast
Nie wiem czy ziemia nas kręciła wczoraj
Chmury jak banie fruwają nad blokami
O jaka jesteś rozpieprzona
Potrzebuję wczoraj aj, aj, aj, aj
Takie dziwne coś
Potrzebuję wczoraj aj, aj, aj, aj
Takie dziwne coś