[Wejście 1: Kaz - temat "Długa rozłąka"]
Pozmieniało się, dziś Kaz trzęsie grą
Długa rozłąka, trzy lata, nadal nie masz flow
To oczywiste, patrz jak cisnę
To długa rozłąka, teraz jestem kurwa mistrzem
Wchodzę na bity, napierdalam na rekord
Szyderca i mózg, no w kurwę daleko
Jestem masterem
Wiadomo rozpierdalam, kiedy wchodzę se na teren
Dla mnie to jest oczywiste, sprawdź to zasługa
Jak twoja panna, też mówi, że fajnie była długa
Teraz jadę z tą rozkminą, jadę z zasługą
Bo jej daję trzy kreski i zostaje na długo
Patrz jak pizgam
Długa rozłąka ale gdzie jest ten freestyle
A kiedy se wchodzę na bity to pytam kiedy już będę w SB Maffiji
Długa rozłąka, ty i flow, ziomeczku ty już tak nie potrafisz
To jest piękne, cały klub się mną jara ewidentnie
I to jest oczywiste, coś tam kurwa Szyderca
Długa rozłąka do pasa bo dajesz sh** z serca
I to jest moc, jedna minuta i wiadomo będzie wielki props
To dla mnie oczywiste, kiedy wchodzę daję masę sk**i
Ty i flow, już was kurwa rozłączyli
To oczywiste, to dla mnie zaszczyt
Ja i zajebiste flow, #bracia_syjamscy
[Wejście 2: Szyderca - temat "Wypad z baru"]
Ty i pas? Weź on spieprzaj
Między nimi nic nie ma #syjamskie_bliźnięta
I to jest tak, coś ci powiem
Jego psycholog był ornitologiem
Bo ma taki ptasi móżdżek i cię pojadę ziomalu
Bo ty masz kurwa dzisiaj wypad z baru
On wali alkohol na barze to jest beka
Ale nawet w Tupolewie nie chcą z nim jebnąć Lecha
I to jest tak, nawijam
Po jednym piwie ma większą bombę niż Hiroszima
Trzy lata nie mam flow? Jadę ciulu
Trzy lata a ty nadal nie masz tytułu
I wiesz jadę nieźle, ja tu wpadam na pętle
Nie ma tytułu, jadę nieźle
Tyle tytułów co Diox, super osiągnięcie
I to jest tak, to jest pełne paradoksów
Nawija gorzej niż para Dioxów
Jadę ziomy
Nawija jak Diox od kiedy kasztany mają klony
I to jest kurwa tutaj tak
I wiesz, że jak tutaj wpadam, on tak alkohol wali
że w białym domku urzęduje częściej od Obamy
[Wejście 3: Kaz]
Kaz wchodzi na bit i teraz czujesz ciary pindo
Ktoś go źle wybrał #Hillary_Clinton
I to jest wybór, a na tym bicie jestem jak Excalibur
To jest oczywiste, twoje freestyle'e to pozy
Twoja panna jak Tupolew, nikt nie chce jebnąć tej brzozy
Mordo, jestem szczery
Wiesz ilu na mnie stawia tu? 154
I to jest kurwa piękne, gadka prosta
Kłamiesz katujesz, jebany Jarosław
To oczywiste, masz parę bracie przeżyć
Jebie ci się w bani, jebany Macierewicz
To oczywiste, mam wixy
Smoleńsk, to jego ulubione science fiction
[Wejście 4: Szyderca]
Ciebie karmili w Tupolewie, miałeś kłopoty
Mówili: "otwórz buzię, leci samolocik"
Jadę ziomal
Nawet Tupolew twierdzi, że jesteś głupi jak brzoza
I to jest tak, tyle
Kiedy wpadam synek no to ciebie tu zabiję
I to jest tak, że wpadam, chłopaku
Czuję się jak młody buk, po wycince lasu
I to jest tak, jadę ekstra
Jego wydawca jak Pinokio, ma nosa do drewna
I tak tu wpadam
I kiedy wpadam no to mogę cię pozjadać
Jaki tu Kaczyński, jesteś wypalony jak pojarka
A wygrasz jak Lech, zadzwoni po Jarka
[Wejście 5: Kaz]
Spoko, ten typ już się zesrał, jakby miał zatwardzenie
Czuję się jak Jarosław, jest jeden kot na scenie
Teraz jadę
Wchodzę na tych bitach i rozwalę tę brygadę
Czujesz się jak Bóg, jak Bóg jak mam być szczery
Ten ćpun jest jak Zeus, ma pociąg do Hery
To oczywiste, ciśniesz coś o Bogu to się wpieprzam na playlistę
On jest jak dreamliner, to żadna ozdoba
Jak samolot, najwięcej jest blisko dzioba
Tak się rozbija, gadka mi nie zbrzydła
Dzisiaj sobie lecę na tych skrzydłach
To oczywiste, flow, punche, stylóweczka, tercet
I tak się właśnie odpierdala Szydercę
[Wejście 6: Szyderca]
Ja walę herę, jestem zajebisty
On jest jak płyty winylowe bo kręcą go igły
I to jest tak, na podkładach
Z nim nawet żółwie ninja nie chcą przypierdolić w kanał
I to jest tak
Przy okazji wpadam i sobie robię rap
I to jest tak, tu są samarytanie
ćpuny mu sprzedają samary tanie
I to jest tak, jadę freestyle
Jak Przemek w Kanadzie, jesteś na jednego liścia
I tyle tak, kiedy wpadam no to daję rap
I wiesz, że jak tu wpadam, masz przejebane
Jak Kanada, wygrać z mistrzem dzisiaj nie jesteś w stanie [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]