[Verse 1: Szach Mat]
Chyba chciałem być ostatnio obiektywny
Teraz patrzę z góry na ludzkie glizdy
Łatwo tutaj dostać wścieklizny
A to wszystko kończy zawsze pierdolony wytrysk
Wyzysk tych raperów kolejny krzyżyk
Ja się nie nie poddaje, wiem co robię nie jak Hyży
Będę tutaj - dokonałem an*lizy. Mów mi an*lityk
Nie licz tych pierdolonych zniczy
Wpierdalam się na tor robię żużel
Się wyginam słowem jak ta dziwka na tej rurze
Striptiz umiem - ten liryczny rozbój
Wszystko cię przenika jak noktowizor - nie skacz z mostu
Kreuj los tu - Kreon hostuj!
Hostia hostii - ekskomunika
Gra muzyka - a ja wciąż jeszcze nie wydałam się na winylowych płytach
Patrzę obiektywne, jestem pozytywny
Wonderowe ścieżki to wkładam w pizdy
Jestem wkurwiony jak Angry Birdsy
Rozpierdolę tu konkretnie - jeb te swoje eufemizmy
Może trochę jestem dziwny - to mój szlak
Lecz ucieczka nie jest rozwiązaniem
Dla rozgłosu - Kurt Cobain
Jebać takie rozwiązania - jebię je od dawna
Odkąd taka mania mą ulicę skradła
Gość se podciął skrzydła - bo już nie wytrzymał
Ja se nie podcinam - bo ciągle się tu wzwyżam
Jebana chwila
Wszystko mnie przenika jakbym miał w sercu gwóźdź
Wisiał tu na krzyżu - be like your Jesus
Rozpierdolę wszystkich tu, mam na to sekretny klucz
Nie wpakuje tu stada dup - disco polo to nie dla mnie sprawdzaj puls
To mnie wciąż motywuje, and this is the next buck
Dolarów i stów, rubli i jenów
A te kartki, autografy latają jak te w PRL-u
To jest moje shackowanie systemu
Robię coś co Lizard Squad robiło święta temu
Czy nie będzie Happy Endu? Guess who's back?
Rozpierdala wasze jaźnie - ojciec polskiej innowacji in USA #Mark Twain
To wszystko leci gdzieś - tłumacz ciepły kraj
To wszystko leci gdzieś- tłumacz bo ma hajs
I nie będę tu pierdolił więcej tak nędznych smutków
Bo to nie tajemnica bolesna - modlitwa w Ogrójcu
Wciąż płynę bo to moje pierdolone... moje
[Hook]
Kung-fu
Kung-fu
Kung-fu
Kung-fu
Kung-fu
Kung-fu
[Outro]
Poważny album.... ta.... [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]