[Intro]
(Niewidzialny Celebryta)
Odetchnij...
Wczuj się w to
Zamknij oczy
Odleć
[Zwrotka 1: Cira]
Gdzieś daleko wykluwa się krajobraz pod powieką
A droga wiedzie tam, siedzę sam nad cichą rzeką
W oliwny zagajnik wpływam jak samotna wyspa
Pustelnia blasku syna, zaczynam rozmyślać
Jak Siddhartha Gautama medytuję nad wszelkim sensem
A dźwięk stopy basu od razu zlewa się z sercem
Lot jaskółki, na niebie prawd
Wieszczę deszcze na pożary nieszczęść, ale jeszcze trwam
Wreszcie mam, pożyczam pióro z anielskiego skrzydła
Spijam rosę poezji, zapisuję przykład
Grzech to obrzydliwy brzuch, po brzegi obżarty łojem
Dobro to struchlała wilga w sercu, oblekany miodem
Nadchodzę jak lekki wiatr, co tańczy ulotne tango
Właśnie wyruszył z duszy i poruszył firanką
Przypomniał o istnieniu, a to sprawa niełatwa
Jeden dogmat wszystkich religii – szukanie światła
[Refren: Cira] x2
Gdzieś daleko stąd, boski dom, troski są nieznane
Stoję na prastarej pustyni i rozmawiam z Panem
Zanim ostatni amen, słowa same się spiszą
Ujednolicam się z milczeniem, staję się ciszą
[Zwrotka 2: Rover]
Wrzucam w ognisko szczebel drabiny Jakuba
Od kiedy chodzę po wodzie, przestałem wierzyć w cuda
Osiem błogosławieństw, dziewiąte wciągam w płuca
Po jedenaste Bóg mi kazał latać po loopach
Mijam liszaje skał, czerwień na butach
Stawiam stół na pustyni tam, gdzie wisi Judasz
Siadasz naprzeciw, mamy czas by rozmawiać
Nie mam kobiety, by nie zgrzeszyć jak Adam
Daj mi zapalić pierwszy raz, za żyjących
Powiedz szczerze – słuchasz tych wszystkich modlitw?
Patrzysz czasem z góry jak toczą wojny?
Człowiek ma w dupie to, by być dobrym
Chcę zawrzeć układ, udowodnij im, że jesteś
Zrobisz to, jeśli wygram z Tobą siłując się na rękę
Nie bój się, Boże, prawda, że czas coś zmienić?
Mam bać się piekła, skoro żyłem na ziemi?
[Refren: Cira] x2
[Scratche] x2
W poszukiwaniu prawdy
Podróżuję gdzieś daleko w głąb siebie Tekst - RapGenius Polska