[Zwrotka 1]
Najlepszy rookie roku, możesz pogadać dopóki z boku
Jak się zacznie tylko sztuki wokół
To dla forsy, ja myślę Ty masz luki w toku
Nie robię nic dla jaj, mam już komplet
A drugi po chuj
Bit mi tętni, chce sprzedać więcej płyt niż Empik
Ale nie zachowuję się, jak Whitney [?]
Fajnych raperów w chuj tu, hajsu multum
Każdy lubi, jak się rusza do basu w full dup
Ale niektórzy chcą kłamać o pustych kiermanach
A koncert za mniej niż trzy, nawet nie ma gadania
Reno ma szczere gadki
Niedługo sztuki będą mówić: Ty jesteś raperem z okładki
Tak lubię, nuda po trawce
Kiedy wchodzę do klubu - wóda w nogawce
Możesz znaleźć mnie, jak bajeruje cuda na ławce
Nie muszę ich kochać, dostać się między uda i tak chcę
[Refren]
Co jest grane chłopak, weź zajaraj i nuć to
Co, nie możesz złotko? Masz chłopaka to rzuć go
Denko w górę, jedziesz z tym, jak masz furę
Głośnik w oknie i gadaj trochę dla podwórek
[Zwrotka 2]
Umiesz liczyć złotko? To licz browce, co piję
Masz przepis na komfort? Jak towcem dobiję
Jak kto chcę, tak żyje
Patrz co mówisz, możesz mieć NW
Bo zmniejsza mi się OC jak piję
Jestem rentgen, ale możesz mówić mi spitfire
Bo pluję ogniem, kiedy głośnik bit daje
Nie myśl, że mi staje, jak widzę gotówkę
Ale forsa nad cipki, jak tysiąc nad stówkę
Nie zrozum mnie źle, kocham te extreme sports
Jak ledwo patrzę po drinach, wybieram seksi głos
Mam jak Blackstreet coś, co buja i nie bujam
A połowa tych z ulicy jest jak Backstreet Boys
Miękkie gówno i nie pomoże węgiel
Mam tłuste rymy i bity, a Oni miny nietęgie
Wiesz, ściemniam dupy, ale nie zrozum źle
Chociaż czasem kłamię, to w tym kawałku nie
[Refren]
[Zwrotka 3]
Możesz mnie znaleźć jak się wygrzewam na ławkach
Jak nic nie mówię, znaczy była lewa trawka
Weź polewaj, gadka krótka jak Danny de Vito
Kultura jest jak moje jaja - wisi mi to
Piątek czy sobota, bankowo z chmielem
Gdzie jest mineralka, to moje słowo na niedzielę
Także ściągnij chmurę, denko w górę
To jest dla dziewczyn i dla chłopaków z podwórek
[Refren] [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]