[Rasti]
Rozbijam się tak często świadomie na kawałki
Na części układanki to powtarza się jak mantry
Rozsypane puzzle z których możesz mnie poskładać
Niektóre będą puste, niektóre będą się nie zgadzać
Są dwa elementy, których już nie dopasujesz
Ja też nie próbuję i odgradzam grubym murem
Mimo że czas przeszły przechodzi czasem przez myśl
To zwykłe przypadki odmieniają go na lepszy
Bywam nieludzki jestem tylko muzyką
Jestem dźwiękiem znikąd, krzykiem który słyszą
Po części częścią większej całości
Choć gdzieś poza stadem toczę osobisty pościg
Parę skrawków, parę wersów, parę słów
Niepoukładanych cóż, forma rozmowy - bunt
Chcę realnych słuchaczy, nie "klikaczy lajków"
I co tu tłumaczyć przecież jestem w kawałku
[Rakkaman]
Rozsypałem się z całości na części #World Trade Center
Nie poskładasz mnie do kupy nigdy więcej
Jestem zagadką, która jest nazbyt trudna
Żeby rozwiązać ją jak każdą w pół dnia
Jestem niebem bez chmur, piekłem bez płomieni
Czegoś brakuje tu - podstawowych części
Wierz mi! próbowałem ułożyć ten wszechświat
Sam widzisz jak wygląda końcowa rzeźba
...to wciąż nie jest całość
Choć staram się co dnia ogarnąć pieprzony chaos
Jestem niesłyszalnym dźwiękiem w próżni
Rozczłonkowany, samotny podróżnik
Element całości, który zmienił swoje kształty
Już nie dopasujesz go do reszty układanki
...
Już nie dopasujesz go do reszty układanki!