Jestem brzydki w zasadzie
W pracy nikt mnie nie ceni
Auto kiepsko prowadzę
I się nie chcę ożenić
Chodzę bez makijażu
Pensję miewam za niską
Seks mój też bez wyrazu
Jestem, więc feministką
W spodniach czuję się lepiej
W mediach ciągle mnie mało
A pokazać, chce przecież
że nie tylko mam ciało
Nie potrafię na dłużej
Żyć zupełnie z kimś blisko
Mam kompleksy za duże
Jestem więc feministką
Brzydzę się szowinizmem
Szpilek więc nie założę
A w seksownej bieliźnie
Czuję się jak najgorzej
Kiedy stoję przy garach
Mam pretensje o wszystko
I się w żonie użalam
Jestem więc feministką [Tekst i adnotacje na Pop Genius Polska]