Pośród zgiełku i chaosu
Między życiem a śmiercią
Ciemność przysłania mą drogę
Muszę wyjść, uciec, zatrzymać ten sen!
Niechaj stanie się dzień
I uwolni serce me
Aby znowu zaśpiewać pieśń
Bracia klnijmy się i świętujmy
Radogost!
Niechaj stanie się dzień!
Którego znakiem będzie słońce
Ogień i krew
Będziemy wtedy
Jednym gardłem, które woła o pomstę!
Bracia wznieśmy ręce w górę
Tam gdzie zenitu kres
W prośbie dla starych Bogów
O radość, siłę i godną śmierć
Niechaj stanie się dzień
I uwolni serce me
Aby znowu zaśpiewać pieśń
Bracia klnijmy się i świętujmy
Radogost! niechaj stanie się dzień!