[Zwrotka 1]
Czyjś czas się kończy, by czyjś musiał się zacząć
Ci co chcą dużo często dwa razy tracą
Cisza przed burzą oznacza wielkie zmiany
Ludzie odchodzą, wtedy ich doceniamy
My zawsze sami na szachownicy słów
Jakiś głos pyta "zagramy, panie Szulc?"
Zawsze, wiesz, taki mam charakter
Znasz mnie. Nie? To poznasz dokładnie
Jest kwiecień, Szczecin, patrzę na słońce, ranek
Stoję nad grobem ojca i myślę "co jest grane?"
Styl życia krwisty, pozostawia blizny
Na obu przegubach, o tym już mówiliśmy
Atrament w żyłach, dziesiątka w dacie z tyłu
Zapiłeś się na śmierć, głupi sukinsynu
Rękę przyłóż do serca, patrz czy bije
Ja nie przegram, nie po to się urodziłem, więc żyję
[Refren x2]
Dzień i noc, dzień i noc, noc i dzień
Ktoś umiera, by ktoś rodził się
To, co powiem zostanie między nami
Nadszedł czas, chodź ze mną, zagramy
[Zwrotka 2]
"Ten rap jest jak szachy" pomyślałem w końcu
Kilka figur i cała armia pionków
Ja szukam damy, wszyscy jej szukamy
Nikt nie może znaleźć i zostajemy sami
To życie, jeśli żyć, to żyć na bicie
Jeśli mieć sny, to śnić o Ameryce
Pamiętaj, ambicja to siła największa
Możesz nie mieć nic, ale swój los masz w rękach
I grasz, tak, wtedy cały świat to mało
Już nie ma takich partii jak Karpow - Kasparow
Już nie ma, tam jest niebo, tu jest ziemia
Gwiazdy świecą, lecz to osobny temat
Gwiazdy spadną, przestaną świecić
Ja w ręku z papierosem przyznam, że czas leci
Tak bywa, ej, wszystko się kończy przecież
Usiądź wygodnie i witaj w moim świecie
[Refren x2]
Dzień i noc, dzień i noc, noc i dzień
Ktoś umiera, by ktoś rodził się
To, co powiem zostanie między nami
Nadszedł czas, chodź ze mną, zagramy
[Zwrotka 3]
To jest jak pamiętnik, tak było niedawno
Obetnij mi język, gdy coś nie jest prawdą
Palę do rana, nad ranem stale dramat
A w nas ciągle rap, cała Polska przejechana
Deszcz siada na szybach w pociągach
Namiastka życia rozpływa się w kroplach
Ja chcę pisać, nagrywać do końca
Aż po ostatni dzień, choć nie wiem kiedy spotka mnie
Nie wiem nic, to w jedną stronę bilet
Ale ponoć tak lepiej się żyje
Chodź na spacer po twych papilarnych liniach
Chodź, nie bój się, nadszedł czas wygrać
Tylko ja i ty, niech świat się rozpłynie
Nalejmy sobie drinka, posłuchasz mnie chwilę
Zagrajmy do końca, do końca ze stylem
Jestem Rafał, a jak ci na imię?
[Refren x2]
Dzień i noc, dzień i noc, noc i dzień
Ktoś umiera, by ktoś rodził się
To, co powiem zostanie między nami
Nadszedł czas, chodź ze mną, zagramy [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]