Czasem sobie śnię że nie muszę
Myśleć cały dzień
I nie ronię łez
Każda mała chwila bawi mnie
Bose stopy tańczą
Czasu coraz mniej
Cicho tak na palcach
Znowu wymknę się
Gdzieś na wyżynie wolna ukryłam się
Czekam na słowo - pragnę pobiec by dogonić Cię
U podnóża dnia Twoje słowo jak najlepszy lek
Wykruszyłeś żal i odkryłeś to co cieszy mnie
Przejdę rwącą rzekę
Przejdę grząski piach
Ubrana w bieli
Będę tańczyć po bezkresu czas
Znów udany dzień i nie trzeba mi już więcej nic
Jesteś obok mnie myślę sobie że nietrudno być