[Zwrotka 1]
Nie potrzebuję hot sixteen żeby jebnąć szesnastkę jak Romek
Lub dwunastkę, lecz wciąż mnie łapią na gorącym uczynku
Nie chcę mi się nawet pisać nowych zwrotek
Wciskasz bajki, czasem czuję się jak w dolinie Muminków Mam ogień!
Wracam zapalić znicze na ich grobach
Bo gardzę ich szczytem cycek i spalę go w mig zobacz
Jak Wilk na mikrofonie, nie mieszczę się im w głowach
Duże rzeczy, choć nie nie Wena, Rasmentalism chłopak
[Refren x2]
Wracam tu, dla tej sceny jestem jak tlen
Kiedy słyszą mnie, panny krzyczą God damn
Wracam tu, dla tej sceny jestem jak tlen
Kiedy słyszą mnie, typy krzyczą God damn
[Zwrotka 2]
Chcą przyspieszać, ja wyprzedam ich
Jadąc nawet na wstecznym, z tą
Pychą w tekstach nie ruszą z miejsca
Bo jadą pewnie na ręcznym wciąż
Wiąż dupę na supeł, w tym biznesie możesz mieć pecha
Oni nie chcą czekać, za legal dadzą się pokroić; sałatka szefa
Wracam tu po to by wskazać im miejsce w szeregu i zmienić kolejność
Spiłować pazury kotom, nauczyć ich reguł, lub zajmie się nimi Posejdon
Chcą piąć się do góry, co to za bzdury, raczej radze im Lay low
To nabiera nowego znaczenia, na ziemi maluję już kontur olejną
Mówią życie jest jak film, dla mnie bajka
Oskara nie wyciągnie z niego nawet Andrzej Wajda
Pół życia w pogoni za hajsem, myślą wpadnie bańka
A kończą na bramce w disco, jest im łyso; Radek Majdan
Ósma generacja owieczek Dolly
Zmutowane bydło, co dzięki skrzydłom chcę dolecieć na Olimp
Kurwa sorry, miałem na myśli Olis, pardon
Sztuczni plastikowi, z pompowanym ego Dolly Parton
[Refren x2]
[Zwrotka 3]
Beze mnie ta gra jest nudna, jak trumna pusta, jak kluby w ich koncert
Żmudna jak sprzedaż płyt, kurwa, spróbuj wyciągnąć z nich forsę
Trudna jak lektura Cosmo, durna jak młodzież dziś w Polsce
Smutna jak Turnau i świadomość, że mógłbym być ich ojcem, daaamn
Nie było mnie tu trochę, wracam do domu; LeBron
Nie musiałem nic robić, żeby być lepszy niż kiedykolwiek będą
Możesz iść ze mną lub z nimi zostać i robić sos
Znają alfabet morsa, więc zaraz będą robić S.O.S
( Mów mi Yoda) Jestem mistrzem, kiedy chodzi o słowa
I choć kiepski ze mnie gramatyk, za friko dziś daję to wam, yup!
[Refren x2] [Tekst - Rap Genius Polska]