Naucz nas także palce zwijać
I drzwi podpierać z tamtej strony
Pokojów próżnej już miłości
Niech kiedy trzeba będzie pięścią
To co marzyło tak o szczęściu
I osłaniało chudy płomyk
A potem po skończonej walce
Pozwól nam rozprostować palce
Choćby już była tylko pustka
Gdy w dłoń otwartą przyjmiesz klęskę
Gdy czaszkę w czułe palce weźmiesz
Zacznie się wtedy jeszcze raz
Otwartych dłoni wielka sprawa
Po strunach podroż po zabawach
Ostatnie ziarno ocalenia
Otwartych dłoni wielka sprawa
Po strunach podroż po zabawach
Ostatnie ziarno ocalenia