Są tacy którzy w głowie
Hodują ogrody
A włosy ich są ścieżkami
Do miast słonecznych i białych
Łatwo im pisać
Zamykają oczy
A już z czoła spływają
Ławice obrazów
Moja wyobraźnia
To kawałek deski
A za cały instrument
Mam drewniany patyk
Uderzam w deskę
A ona mi odpowiada
Tak - tak
Nie - nie
Innym zielony dzwon drzewa
Niebieski dzwon wody
Ja mam kołatkę
Od niestrzeżonych ogrodów
Uderzam w deskę
A ona podpowiada
Suchy poemat moralisty
Tak - tak
Nie - nie