[Refren: Profeat, Dan, Dead Type Baron]
Cały pojebany squad wbija dzisiaj na twój kwadrat
Cały pojebany squad wbija dzisiaj na twój kwadrat
Mamy przejebany vibe, więc się trzęsie cała klatka
Cały pojebany squad wbija dzisiaj na twój kwadrat
[Zwrotka 1: Profeat]
Wyrzucam te wersy jak pliki pieniędzy, więc zanim się zbierzesz to zajmie ci chwilę
Nigdy nie byłem za nadto oszczędny, patrz jak teraz se szastam stylem
Inni raperzy tu jak chorągiewki, odwracają się kiedy im zawieję w ryje
Czekam na takie momenty, rozwijam żagle i jeszcze żwawiej płynę
Świeże linie, bo to nowa droga, oni próbują zaistnieć i walczą tu kurwa jak w Birmie o prowiant
My znów chillin' i browar, definiowanie tych styli od nowa
Jeżeli widzisz już wynik i czujesz ten posmak, ciężko się pohamować
Stawiam tych typów z szeregu do pionu, by każdy pion tu skumał, że robi gówno
Przechodzę nad nimi do porządku dziennego, ej są tacy mali, że robię przy tym Moonwalk
I każdy konus musi skumać w końcu, już nie urośnie, może tylko spuchnąć
Ich flow to domki z kart – budują zawzięcie, a wystarczy mocniej dmuchnąć
Fruną i chuj w to, tak jak Berliński Mur, ziom
Może skumają, że to nie ich miejsce, no i nareszcie stąd pójdą
My przeciw reszcie jak publiczny wróg, to widzisz nierówną walkę
Cały pojebany squad jest tu każdy
[Refren: Profeat, Dan, Dead Type Baron]
Cały pojebany squad wbija dzisiaj na twój kwadrat
Cały pojebany squad wbija dzisiaj na twój kwadrat
Mamy przejebany vibe, więc się trzęsie cała klatka
Cały pojebany squad wbija dzisiaj na twój kwadrat
[Zwrotka 2: Dan]
Połowa tonie, my sramy na to, jak chcieli cokolwiek, nie podamy rąk
Idę na wojnę, do przodu, to front, damy tam ogień, bo za dużo bomb
Zawijam torby i zawijam stąd, może to chore, ty obadaj to
Gonię tych, co mi pokazali moc, po swojej stronie dobry horyzont
Mamy go ciągle, poszerzamy wciąż, słabi się pozabijali za to
Zabijam takich jak dragi, bo w nos walę liniami, obracamy w proch, ej
To znowu blada fala, za nią fala propsów i gra świeża, że zamarza stan, przełamywanie lodów
Ich Alfa Omega do kąta, pomiędzy ramiona śmierci i od nich
Temperatura narasta do tylu stopni, że każdy stanie się w prosty
A my nie damy się presji, jak cisnienie duże to kurwa nie przez to
Dragi tu dają nam nieraz amnezji, ale nie zapomnę, kto fruwa tu ze mną
I nie chce uciec stad, ale życie skuje nas tam
Czasem zabijam czas, wtedy skuty lecę do gwiazd
To tylko chwila, bo nie znikam, nie chcesz – nie wierz mi
Słabych nie będzie po naszej stronie, dlatego nie (?) perspektyw
[Refren: Profeat, Dan, Dead Type Baron]
Cały pojebany squad wbija dzisiaj na twój kwadrat
Cały pojebany squad wbija dzisiaj na twój kwadrat
Mamy przejebany vibe, więc się trzęsie cała klatka
Cały pojebany squad wbija dzisiaj na twój kwadrat
[Zwrotka 3: Dead Type Baron]
Kiedy twoi marni idole zaliczają regres, my w drodze po swoje
Pierdolę ich marne opinie i linie, które sobie układają na stole
Raperzy latają z mewami, a szkoda ze co drugi tu ląduje jak Ikar
Wiesz, nie po to budziłem te swoje demony, żeby teraz na dobre tu kurwa zasypiać
Zmieniłem podejście i nurt, a co za tym idzie wiem, że nie trafiam do wielu
Jakbym typie miał się tym przejmować, to bym przejął ci fanów, wiec nie stwarzaj problemów
Jebię to, co o nas myślą ludzie, już wielu odpadło, trzeba mieć tupet, by wrócić
Po czasie jak w praniu tu wychodzi wszystko, więc może teraz w końcu gdzieś wyjdziesz na ludzi
Wszystkie oczy będą ustawione teraz na nas, jakby mieli w tych źrenicach autofocus
Słychać tutaj skurwysynie postęp na nagraniach, twoje linie – dramat, jak chcesz płynąc, skoro już zacumowałeś w doku?
Scenę zostawiam w szoku i robię ten pieniądz na bloku, ty nie patrz na dłonie mi
Ściągamy te chmury jak Son Goku, zadymiony pokój, znowu płonie szczyt
HTTP, kto jak nie my zrobi ten syf, że bloki odbiły się echem, nawet nie sądziłeś, że mógłbym to zrobić, a robię to lepiej
Wyjebane mam na twój rap, ciągle przepalamy swój czas
I dawno juz jestem ponad tym ogólnie, więc nie mów nam kurwa jak mamy w to grać [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]