sł. Marcin Magdziar
muz. trad.
Niedaleko Dower, pośród wzgórz i skał
Mój ojciec mały domek, nad brzegiem morza miał
W oddali widać było okręty, żagli biel
Marzyłem by na morzu, życie spędzić swe
Gdzieś w nieznanym porcie
Gdzie się kończy świat
Wspominam swe młode lata
To był dobry czas
Kiedy już podrosłem, ojciec tak mi rzekł:
"Mój synu widzę dobrze, jak w morze ruszyć chcesz
Zaciągnij się na okręt, przygody poznaj smak
Pamiętaj jednak o domu, choćby tylko w snach."
Tułam się po świecie ze dwadzieścia lat
W tym czasie opłynąłem, prawie cały świat
Przeżyłem wielkie sztormy, widziałem Arktyki biel
Dziś mam już tego dosyć - i do domu chcę
Jeszcze tylko jeden rejs i powrócę tu
Do domu ojca, matki pośród rodzinnych wzgórz
Wraz z nimi znów zamieszkam, bo morza dość mam dziś
Założyć chcę rodzinę i spokojnie żyć