Od roku 2003 systematycznie i z narastającą częstotliwością trzeźwe rozumowanie odmawiało mu posłuszeństwa
Stracił kobietę, przestał kontrolować emocje, na zawsze utracił kontrolę nad alkoholem
W oczach ziomków stał się łajzą, której jedynym priorytetem była szklana zimnej łychy
W oczach przyjaciół bym cieniem samego siebie i to w ich oczach był kimś kto z tego gówna miał się podnieść i zniszczyć system
Podniósł się, stanął na nogach, jest pewny dzisiejszego dnia, jutra nie ma, jest pewny rodziny i raptem paru osób, które były podczas, gdy inni, tak wielce prawi ludzie podkulali ogony i ze swoich pięknych twarzyczek robili dupska
Powiedzmy, że Oriorzy[?] walczą i powiedzmy, że rozwiewam wątpliwości następnym numerem