Jeślibym jeślibym broszką była z nieba
Mogłabym mogłabym spaść jak gruszka z drzewa
Kto by mnie kto by mnie wtedy zauważył
Miałby to miałby to o czym zawsze marzył
A lunatyk swym snem zachwycony wśród gwiazd
Rynną płynąłby wpław do księżyca
Gdybyś był gdybyś był lasem potarganym
Utkałbyś utkałbyś dla mnie z mchu dywany