[Zwrotka 1] Wracam do gry grubo po trzydziestce ze zdwojoną siłą Jak MJ- to fadeaway jump od mainstreamu Muzyczny crossover, łamię normy klik-klik Podanie za plecami, drugi obieg, mister majstersztyk Łap rap z ręki do ręki, dish pas krótka piłka Jak nie kumasz, masz prze'sz Rap Genius instant Ja wolę grzać ławę, niż grać chałę w lidze tej: Nie po to, do chuja, zarywam noce - #NBA! EJ, time out , łap powietrze, póki przepona wyrabia na bit Slam dunk, łap w powietrze wystrzelonych MVP MTV, Empiki, bananowa republika, rap Na bicie, Celownik wyrywa sam sample z ram Pod palcami wosk płynie, świecę przykładam Odpalam kaganiec, świecę przykładem Atencję nakierowuję na cel i kiedy tak to robię, czuję, jak Ból staje się fantomowy, jak... kiedy ręki brak I znów motywem kawałka walka, cefłaka moja bez niej To carte blanche, tabula rasa, oceniany błędnie Im mniej mam poza tym, tym więcej dla mnie znaczy to Mój wizerunek w sieci, chwil skrawki wyrywane dniom [Bridge/Cuty] [?] Practice, man [Zwrotka 2] Mówią: po nocy wstaje słońce - moja chyba jest polarna Lepiej jest się nie wychylać - tylko tak łapię wiatr w żaglach Płynę po bicie pod prąd, na bezdechu wciąż, bo Nie wychylam głowy do poziomu „elo ziom” I sięgam dna stopami, stopa bas pozwala mi Odbijać się od niego palców końcówkami Brodzę w depresji, ale wiem, że tylko na dnie Naprawdę czujesz głębię. Rap terapia dla mnie to Technika szlifowana noce i dnie Nadal ze mnie Niechcic, rzec, że to jest mój Everest - Yo!
Ile tego mogę dać, to daję- laurowe posłanie nie Jest mi pisane, tylko takie tego typu opcje, że Moja rap gra - single player walka z cieniem Nie liczę na obcych – daleki mi danikenizm Na twarzy grymas prawie stale, ale w oku luz Moje życie wirtualne - pierdolony Oculus Choć gwiazda moich sił blednie za horyzontem szans Moje magic hour , yo, deszcz, blant, płyta, majk I kiedy bit robi stop, to prawie słychać, jak me serce biegnie A kiedy to robi, do tego dodaje tu blackness [Bridge/Cuty] [?] [Zwrotka 3] If there's nothing left right by my side, I still got 'microphone fiend'. Spinnin' the world around 'planet rock', I'm rockin the mic since Fresh Prince My planet rock, like Port-au-Prince.Little prince Alone on my planet growin' a rose Taking' a dose of those who rose on the flows of the pedecessors, thats how it goes! The Roots as well as J.Cole I am a mix of it all, still original, like Bill Withers, my name came into fame in my thirties So I care about the rap, not a rap game, not anymore baby Rap animal lookin for a pray, every single night 20 years in the makin and thats allright! 'Im gonna make it, Im gonna make it god damn it' Since Brooklyn the planet They used to tell me to give it up But how could I? With RATM still, bangin' on my eardrums! [Outro] Not again, not again [?] Practice... We talk about practice, man [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]