Jest powód do tego co znasz tak dobrze
Jak kiedyś ja sam chciałem w rap wierzyć
Czy masz tak samo z miną wygrzaną
Powraca ten styl podawany fanom
Ja znowu gadam promieniując życiem
W ciągłym zachwycie bity ćwiczę
To nie koncert z klawiszem, perkusją i kitką
To Little i Chwiał i Cartel na szybko
Coś jest w nas że idąc dalej w świat
Im głębiej w las bardziej w dupie masz
Czy to coś zmienia że wracając z podziemia
Znów napierdalam ciągle na ten sam temat
Powielam stare zwroty
Po prostu już mówiłem o tym
Sampluję swe teksty, bo to trafia do ludzi
Powrót klasyki no bo new school mnie znudził
(x2)
Mój rap nie dla mas, ja jestem jednym z was
To trafia do ludzi pozostanie cały czas
Rzadko mnie widzisz w świetle fleszy
Jestem nie znany dla nich
Kariera w tym przemyśle, my tacy sami
To minuta z rapem chodź tu coś pokłapiesz
Będzie mikrofonik mistrz i pobazgrany papier
Aua, zawitała już dwudziesta druga
Czas pohałasować tu i urwać co się uda
Ortegowy styl beztroskich dni za dużo
Każdy z nich na spocznij relaks jest przed burzą
I choć dziś nie idę chlać na miasto
To przed drugą idą ludzie spać
Ja nie idę długo
Oo oo tak, co to było
Tekst się skończył dalej lecz na łączu nic się nie zmieniło
Oo oo co to było
Rap mi się widocznie włączył bo go mało było, tak
(x2)
Mój rap nie dla mas, ja jestem jednym z was
To trafia do ludzi pozostanie cały czas
Rzadko mnie widzisz w świetle fleszy
Jestem nie znany dla nich
Kariera w tym przemyśle, my tacy sami