[Miuosh]
Fejmhejter x5
[Verse 1: Onar]
Myślisz, że jesteś w grze, to masz wszystko dzieciak?
Mówię Ci bo jestem starszy, już wiem, że nie masz
Już wiem, że nie ma kwot których nie można przesrać
Każdy bardziej chciał, niż mógł błyszczeć na tych osiedlach
Od pucybuta do milionera, prawo dżungli
Zjadać słabszych, ale zawsze być głodnym i dumnym
Dla mnie zawsze, niż biznes to bardziej było show
Jebać starych, wydawcę, tego i tamtego, paszoł won!
Mówił, że to szampan a to tanie wino, musujące
Mówił robisz hajs, a to były tylko mońce
Popalone mosty, smród spalenizny
Już Ci nie mówię weź to poczuj, bo mam po tym blizny
Poza tym kilka dobrych singli, z Tobą kilka zdjęć
Na szczyt wchodzimy razem, ale spadam sam, głuchy dźwięk
Po mnie tutaj został, sława zgasła jak znicz
Cii. Mnie już nie ma teraz Ty!
[Hook: Miuosh]
Nie ma na świecie rzeczy, którym nie ulegniesz
Jebać sławę, niech wszystkie jej dni będą przeklęte
Nie chcę żałować tego kim byłem i będę
To moja droga, moje słowa, wszystko jest zbędne
Nie ma na świecie rzeczy, którym nie ulegniesz
Jebać sławę, niech wszystkie jej dni będą przeklęte
Nie chcę żałować tego kim byłem i będę
To moja droga, moje słowa, fejmhejter
[Verse 2: Miuosh]
Mogliśmy wszystko mieć i chcieć dyskotek blask
Jebać czas, cannabis, whisky, ananas
Na ustach całych miast żyliśmy przez chwile
A kiedy trawił nas biznes, mawiali nam że to przywilej
Zostawiliśmy po sobie te parę płyt i tyle
Puste kluby, podrapane winyle
Zpauzowane youtuby, ciche profile
Wygasaliśmy pięknie, stopniowo jak delete
Każdy znał moje imię, miałem dwa takie same
A zdarzały się chwile, że żadnego nie pamiętałem
Leciałem wyżej, niż miałem lecieć, dalej niż widziałem
Aż znienawidziłem to, co kiedyś tak kochałem
Brałem garściami to, czego nie da się oddać
Rap to coś więcej niż talent, trzeba mu jeszcze sprostać
Przechlałem wszystko co mi los dał
Próżność człowieku nie umiera, ona tylko zmienia postać
[Hook: Onar]