[Zwrotka 1]
To musiało się stać
Zlepek platynowych słów przywiał platynowy pył
To musiało się stać
Znaleziony w sobie świat przywiał mu do głowy myśl
To musiało się stać
Zabrzmiał głos stróża prawa, kiedy plątał mu się krok
To musiało się...
[Zwrotka 2]
To musiało się stać
Nosił to stwierdzenie w głowie całą noc i z nim też witał brzask
To musiało się stać
Lekkim piórem ciężki geniusz zredagował i wypuścił w świat
To musiało się zdarzyć
No, bo jak inaczej, skoro umiał pisać i marzyć?
I konsekwentnie z platynowych słów układał te frazy
O swoim nosie i o twej miłości i ogólnym sednie sprawy
To musiało się stać
Zakopany niegdyś talent dotarł z ziemi, żeby zrodził blask
To musiało się stać
Wcześniej sobie sam, teraz tonie w platynowej chmarze braw
Wiesz, to się stało i się nie odstanie
Zresztą, czemu ma się odstać? To przez jego talent
Teraz każdy, kto niby nie wierzył, niech się głowi
Jak na wieść o platynowym pyle ukrył w sobie zdanie
To musiało się stać
To musiało się stać
To musiało się stać
[Zwrotka 3 x3]
To musiało się stać
Wcześniej raczej nikt, w cudzych oczach błysk
Teraz raczej ktoś
To musiało się stać
Teraz raczej ktoś, w cudzych oczach złość
Wcześniej raczej nikt
To musiało się zdarzyć
No, bo jak inaczej, skoro umiał pisać i marzyć?
Wcześniej raczej nikt, w jego oczach błysk
No bo przyszły dni, kiedy jego słowa w końcu pokrył platynowy pył
To musiało się stać
To musiało się stać