[Zwrotka 1: Rose]
Wiem, że nie każdy rozumie co mówię
Ja sam się w tym gubię, czasami, że chuj
Tyle zazwyczaj bakamy z ziomami, że
Nie odrózniamy już jawy od snu
Można powiedzieć, że mamy na bani coś
Banie na karku gdy w parku mijani wciąż
Mamy zasady nie gadać z sukami
Bo dla nas sa psami ci ktorzy tu dali glos
Często wkurwiony na życie, marzyciel
Na tyle, że nie rozkminicie, jak piszę
Krew wylewa mi się na kartki
Tacy jak ja to nieliczne przypadki
Nawet nie słucham już rapu, jest śmieszny
Jestem chujowy a jestem najlepszy
Nie mogę zdzierżyć gadki sztywnej
Nie wiesz co gadać to zamknij pizde
Sram na ich rap - scena jest śmieszna
A typek jest wczuty nie kminie
Powiedz mi jak Ty chcesz siedzieć na tronie
Jak słyszę w tym głosie ból dupy i spinę
Nie czuję presji i to jest ekspresja
Kto tego nie zna to się na tym nie zna
Bo kiedy tu wjeżdżam nie wczuwam się w rap
Mówisz chujowe a buja i tak
Nawet jak pisze te wersy na kartkach
A ich nie nawijam to wpadają w ucho
Na takich bitach czuję sie jak w raju
Nagrywam na haju latając jak ufo
Winę se lolo i lecę se na żywioł
Znów jakiś kolo się wozi
Pomimo, że uszy aż bolą co on tu nawinął
Gdzie laryngolog? słuch po nim zaginął [Tekst - Rap Genius Polska]