Beztroska woda, beztroskie marzenia
Świat się ciągle zmienia, kręci się ziemia
Spocone moje ciało wiatru ma za mało
Wszystko to sprawiło, że w duszy mi zagrało
Ciepło, ciepło, ale nie za gorąco
Nigdy więcej zimna, na stojąco mówię to
Bo rapuję, protestuję i manifestuję
Przeciw złemu klimatowi, w którym źle się trochę czuję. Andrzej Cała:
DJ Platoon i J. Tiger bez dwóch zdań należą do pionierów polskiego hip-hopu, a to ich najważniejszy w karierze singiel, do dziś chętnie wspominany również przez młodszych słuchaczy. Funkujący, inspirowany dokonaniami Parliamentu beat oraz prosty, nieprzekombinowany tekst przetrwały próbę czasu lepiej niż nawijanie J. Tigera. To jednak dziwić nie może – początki rodzimego rapu często dziś nie nadają się do słuchania nawet w stanie nieważkości, a Trials X na tym tle i tak wypadają całkiem dobrze. Wydaje się, że kluczem do odbioru tego numeru są pozytywne, zdolne zarazić beztroską rymy oraz wspomnienie dość zabawnego z dzisiejszej perspektywy teledysku, który ukazuje wszelkie bolączki i problemy polskiej fonografii początków lat 90. W przeciwieństwie do rzeszy raczkujących raperów inspirujących się gangsterką bądź upalonym klimatem Cypress Hill, Trials X skłaniali się raczej ku afrocentrycznemu Zulu Nation