Kiedy zaczynałem przygodę z kulturą hip-hop w Polsce, krajowa scena była jeszcze w powijakach. Nie było w niej nic profesjonalnego, ale były chęci. Pierwsze zespoły, pierwsze koncerty, pierwsze płyty. Wszystko było nowe, nieznane i sami musieliśmy dochodzić do tego, jak się robi hip-hop, jak on powinien brzmieć i wyglądać. W kraju nie było przykładów, na których moglibyśmy się wzorować, inspiracji do stworzenia podwalin polskiej sceny trzeba było więc szukać za granicą. Z jednej strony spowodowało to, że kultura hip-hop w naszym kraju jest zjawiskiem przeszczepionym, a z drugiej strony pozwoliło na jej dynamiczny rozwój na przestrzeni kilkunastu lat – tak jakby nadrabiała zaległości w stosunku do kolebki tej kultury, czyli Stanów Zjednoczonych
Przez lata pracy w branży muzycznej udało mi się zaobserwować wiele ciekawych aspektów jej funkcjonowania. Specyfika hip-hopu powoduje, że jest on zjawiskiem uniwersalnym, mogącym zaistnieć w każdej części globu, i jednocześnie bardzo lokalnym, odnoszącym się do problemów i sytuacji wdanym miejscu. Dla fanów hip-hopu nie ma w tym nic dziwnego, ale może być to zaskakujące dla osób niezwiązanych z tą kulturą i nieznających jej dorobku muzycznego. Podczas gdy wykonawcy muzyki popularnej dążą do jej zunifikowania z nurtami międzynarodowymi tak, by wyjść ze swoją twórczością na rynki zagraniczne, twórcy szeroko rozumianej muzyki hiphopowej są bardzo przywiązani do lokalnych uwarunkowań i koncentrują się na odbiorcach polskojęzycznych. Jest to absolutnie zrozumiałe, biorąc pod uwagę tutejszy charakter tego zjawiska
Począwszy od lat 90. XX wieku kultura hip-hop w Polsce przeżywała wiele problemów i odniosła wiele sukcesów. Najpierw walczyła o zainteresowanie słuchaczy i mediów, by później z tymi samymi zmagać się o niezależność i w efekcie utworzyć własne kanały komunikacji, które obecnie cieszą się znacznie większą popularnością od tradycyjnych środków masowego przekazu. Wystarczy spojrzeć na liczbę odsłon teledysków publikowanych na kanałach serwisu YouTube, by zrozumieć, jak dobrze hip-hop poradził sobie ze zmianami na rynku mediów, i uzmysłowić sobie, że ta muzyka już nie potrzebuje starych mediów, by prowadzić dialog z fanami, a w efekcie sprzedawać im swoją twórczość
To wspaniałe uczucie być w samym środku wydarzeń, które nadają kształt tej scenie i mieć realny wpływ na jej funkcjonowanie w Polsce. Z jednej strony jestem dumny z tego, że hip-hop w Polsce jest zjawiskiem dynamicznym i różnorodnym, z drugiej strony nieustannie martwię się o jego przyszłość i zastanawiam się, w jaką stronę będzie się rozwijał. To jednak zależy tylko od nas samych. Od tego, czego będziemy chcieli słuchać jako fani, i od tego, co będziemy promować jako wydawcy, redaktorzy, recenzenci, organizatorzy i aktywiści. Od nas samych zależy przyszłość, więc musimy dołożyć wszelkich starań by kultura hip-hop była integralnym elementem naszego dziedzictwa narodowego jako głos nie jednego, a wielu pokoleń Polaków świadomie uczestniczących wżyciu kulturalnym naszego kraju
Niniejsza publikacja jest pierwszą tego typu, a wydanie jej przez Narodowe Centrum Kultury to znak, że nasze wieloletnie działania przyniosły oczekiwany efekt. Zostawiamy coś, co będzie namacalnym dowodem ogromnego wkładu hip-hopu w Polską kulturę i sztukę. Dziękuję wszystkim, którzy się do tego przyczyniają. Wszystkim osobom z branży muzycznej, od artystów po dziennikarzy, ale także słuchaczom, którzy stanowią o sile hip-hopu w Polsce. Razem mamy ogromną siłę. Nie zapominajmy o tym