Jestem kulą w Twoim gardle,
jestem ostrzem Twoich dni
Jestem popękanym lustrem,
jestem ogniem co się tli
Pod stopami ziemią, która trzęsie się każdego dnia
I milionem takich istnień, którym bliżej jest do dna
Wstań! Jestem cierniem w sercu, bombą która zrywa dach
Wstań! Jestem ich przekleństwem,
wstań! to jest nowy czas
Wstań! Teraz albo nigdy, dziś usłyszy nas ten świat
Wstań! To jest wirus wojny, którą w sobie mam od lat
Wstań - ich wojna wyważyła drzwi
Wstań i słuchaj kto z nas dzisiaj znowu drwi
Wstań - nie jesteś pierdoloną sumą wad
Wstań - jest jeszcze tylko Twój niechciany świat
To są kurwy z telewizji,
celebryci wszystkich ras
Botox, crack i kokaina
tylko dla tych lepszych z nas
To jest premier,
to faszysta,
to prezydent jego brat
Wszyscy klęczą u koryta
wysysają soki z mas
Kim ty jesteś dziś nade mną?!
Wykrzywiony krzyż i kwas
Hiena, kurwa wszytko jedno,
stoi szereg,
cały las
Pierdolony handel duszą
Bogiem wycieracie twarz
Kim ty jesteś dziś nade mną?!
Kurwa, minął już twój czas!
Wstań! Wstań! Wstań! Wstań!
Wstań! Wstań! Wstań! Wstań!
Wstań! Wstań! Wstań! Wstań!
Wstań! Wstań! Wstań! Wstań!
Wstań - ich wojna wyważyła drzwi
Wstań i słuchaj kto z nas dzisiaj znowu drwi
Wstań - nie jesteś pierdoloną sumą wad
Wstań - jest jeszcze tylko Twój niechciany świat
Jestem bombą w Twoim gardle,
jestem ostrzem Waszych dni
Jestem popękanym lustrem,
jestem ogniem co się tli
Jestem ziemią pod stopami, która trzęsie się co dnia
I milionem takich istnień, którym bliżej jest do dna