A kiedy przyjdą wreszcie myśli te bez wizji, nieproszone
Uwierz i pozostawią wątpliwości nie będzie brak
Wieczór za krótki by pamiętać
Dwudniowa odwaga, cukierek z wróżbą
Jedynka maanamu - to musi się udać
Wieczór za długi by podobać się
Może ktoś wpadnie i znów cudzym kosztem
Upłynie czas
Bo kiedy przyjdą wreszcie myśli te bez wizji, nieproszone
Uwierz nie pozostawią wątpliwości nie będzie brak
Nowocześnie zmieniam zdanie
Jak najbardziej nie w porę uwierać mnie zaczął
Mundur skóry, jak kożuch w szklance
Scenariusz dowolny, przypadkowy
Ostatni raz sprawdzam, czy jeszcze to lubię
I lubię to
A kiedy przyjdą wreszcie myśli te bez wizji, nieproszone
Uwierz nie pozostawią wątpliwości nie będzie brak