[Intro: Junes]
Studio Nagrywarka
Pozdro Janek, pozdro Janek, nasz realizator, elo!
[Skrecze DJ Ace]
[Refren: Jeżozwierz]
Jestem Skwerem, nawet kiedy lecę sam
Jestem RA, nawet kiedy lecę sam
Jestem RWW, nawet kiedy lecę sam
Jestem Palmy, nawet kiedy lecę sam
Co? Co? Co? Co? Co? Co?
[Junes]
Pozdro Jeżu
[Zwrotka 1: Jeżozwierz]
Wjeżdżam dzieciak, rezam śmiecia #nóż do tapet
Artyleria w wersach sieka, jak na deskach danie
Z bardem tańczę, miska stoi pod mym hakiem
Upuszczanie, skórowanie - taka praca w rapie
Razem z bratem sadzę ładnie, znasz nasz patent
Lingo lancet na podkładzie, masz skaryfikacje
Zdejmij czapkę, stoisz mendo tu przed prawem
Fajne szczawie chcą przysapać, karcę ich z otwartej
Utarte schematy, ale chcą nas tu slipmaty
Wpadnę na słuchawki, żeby wam połamać karki
Bez kalki, bez papki, jak gadki pajacy
Kolczasty styl stary, jak królów kurhany
Huk salwy, piraci, masz nas nielegalnych
Rap Addix, ostatni co z prawdy są znani
Więc zamilcz, gdy epizodycznie traktujesz element
Twój słomiany zapał zajmuję płomieniem, chuj w ciebie
[Skrecze DJ Ace]
[Refren: Jeżozwierz]
Jestem sobą, napierdalam cały czas
Jestem Junes, napierdalam cały czas
Jestem Laik, napierdalam cały czas
Jestem K I D D, napierdalam cały czas
Zło, psie. Zło, psie. Zło, psie. Zło, psie. Zło. Zło. Zło, psie
[Zwrotka 2: Jeżozwierz]
Rap Addix jak religia, zacznij człowiek wierzyć
Partaczy nie ma w szykach, jesteśmy psie najlepsi
Choć nie ma co się cieszyć, nie schodzimy ze sceny
Raperzy robią sceny na ścinach sieci, przemyśl
Trzeba robić numery, nie sobie, lecz w eter
Chyba że nad stylówkę przedkładamy bekę
To nawet nie jest śmieszne, bo wielu z nas pamięta
Na pętlach były wojny, a nie u Zuckerberga