Burza w głowie jak taniec w grobie Ciasny i skrępowany Nie mogę spokoju znaleźć Nie ja teraz rządzę sobą Głos dzikości tnie szramy na ciele od wewnątrz Łzy drążą bruzdy Na twarzy
Głowa jak trumna Tłumi krzyki Rozpaczy Nie daje się Uwolnić W głowie oczy tylko Jak zdrajca łączą mnie z życiem Głos dzikości tnie szramy na ciele od wewnątrz