Bez końca
(x4)
Kolejny joint
Kolejny dzień
Kolejny tekst
I tak bez końca elo WDZ
Elo WDZ - swój chłopak poza kontrolą
Molesta, Hemp Gru, a później solo!
Bez końca
Rap płynie w moich żyłach
Znasz to na pamięć, ziom
To jest ta chwila
Wykorzystam wolność słowa jaką daje hip-hop
Kto nie ma swojej pasji umiera szybko
Mam wiele zajęć,
Czasem kładę się o świcie
Nie rozumiem tych, którzy żyją cudzym życiem
Wiem, wiem... Każdy się wyśpi, jak se pościeli
Omijam bokiem ten ich świat telenoweli
Sam wykopię sobie grób
Kiedy wpieprzysz się w to gówno
Czasem brak mi słów na głupotę ludzką
Co robią ci na stołkach dla naszego dobra? Nic!
Kolejny polityk do koryta się dorwał
Jak długo to jeszcze potrwa, tego nikt nie wie
Obiecywali raj łyknąłeś ,że będzie jak w niebie
To jest pewne- nic nie robisz, nic nie masz!
Zgodzisz się ze mną, że nie można całe życie ściemniać?
Znasz ten temat?
Pogódź się ze swym losem!
Podążaj w stronę światła i idź za serca głosem,
Dzieciak...
(x4)
Kolejny joint
Kolejny dzień
Kolejny tekst
I tak bez końca elo WDZ
Niewielu ludzi potrafi być sobą
Zbyt wielu udaje kogoś, kim nie jest lecz po co?
Znasz moje logo, prawda jest moją mocą
To WWA, dźwięk getta, ulica nocą
Weź głęboki oddech i wróć do tych dni
Przecież to my stworzyliśmy ten syf!
Dobrze wiesz, że pieniądz do zajawki morderca
Chcesz więcej?
Osiedle nikogo nie oszczędza
Niewiele było trzeba, gdy mieliśmy lat piętnaście
Czekało się na piątek
Od Hybryd zacznę
Pamiętasz rap-audycje Bogny zgrywane na taśmę
Od tej pory ogień płonie
A mój joint nie gaśnie!
Każdy poszedł w swoją stronę nie porzuciłem drogi
Z dumą mogę przyznać - wychowały mnie te bloki
Ten się zaćpał, ten siedzi, ten wyjechał do roboty
Ja mam swój DIIL,
Z dala omijam kłopoty
To nie głupoty
To prawdziwe życie, ziomuś
Chłopcze, to nie dla ciebie, uciekaj do domu
To bez końca,
W nieskończoności bieg
Nikt nie mówił mi, że za daleko jest drugi brzeg
(x4)
Kolejny joint
Kolejny dzień
Kolejny tekst
I tak bez końca elo WDZ