[Zwrotka 1] Ile za mną już a pytają co czuje gdy budzę się z rana I czy oddech miasta wkurwia mnie kiedy brak mi ćpania Krwią plułem tak często, że chyba wątrobę wyplułem na ławkach A pytają mnie nadal, czy to co planuję się kończy na planach Niby gówniarz a ciężki mam bagaż i wiesz, za oknem to samo kiedyś to darłem tu jape, że pora umierać, pora to zamknąć Upadam i wstaje i znów upadnę i wstanę, lecz każde zło przeżyję z nią, łapiesz (?) Krwią plułem na beton - stop. Plułem deprechą wciąż Nie wiele wiedzą ziom, żyje wolniej, co było - to przeszło Z Nią chce tu przeżyć, znam zapach śmierci, jak wstajesz z gleby Jak łykasz leki na stan depresji, mój stan - życie zawiesił Cham, znam go dobrze, jak spojrzę w lustro - to widzę tam go, rozmowy przy piciu o życiu po życiu, po spożyciu alko, znam to Bałagan we łbie, ma go, może posprzątam, a może nie warto, pamiętam jak wlazłem w to bagno a teraz mam Ją i wiem, że nie warto [Ref:] Ile za mną już, a ile przede mną
Ile mogę tak bez końca biec Mało czasu na cokolwiek, tyle czasu na ból Mimo to, wiem gdzie leży mój cel X2 [Zwrotka 2] Chcieli mnie dobić, dorwać, przestań Ale Mateusz już nie ćpa ścierwa To co widziałem , to zbyt wiele. brudna branza, siema jestem Zwiedzilem pieklo, no to pieknie gdzie to piekno Wchodze do gry, gre przejąc, z drogi zejdz mi chorągiewko Kilku braci mi dawno zabrano, patrzylem na to gdy braci zabralo Noc była powodem by gasnąć wyjsc na miasto? wyjdz na miasto Blizny, krew, brud, syf - pięsci idą w ruch dziś Znów dym, pluj w pysk, nie dam się - i chuj im Tak było, wierz mi, stara brygada, stare śmieci, stara gwardia w zgliszczach siedzi. Hamuj nerwy Musimy dać rade ziom (o!), jakby nie było ziom (wiem!) Wiem, że damy rade, bo jestem stąd - 71 jestem wciąż Jestem tam gdzie, oni nie dotrą dziś Mam misję, znajdź wyjście - jak nigdy dotąd żyj Musimy żyć z tym, jeszcze wczoraj rany, dziś zagojone blizny(co) (Zagojone blizny, co)