U mnie już noc
Czarne niebo pożarło
Przed chwilą horyzont
Leżę bez tchu
I wariuję po cichu
Oh! okrutna ta noc
Gdy przymykam powieki
Próbuję się pieścić
Gdy dotyk twój
Nieudolnie powtarzam
Co ja robię
Tu w tym mieście?
W tym mieszkaniu, bez ciebie?
Oddycham raczej
Z przyzwyczajenia
Żyję, lecz tylko siłą rozpędu
Parapety jak trampoliny
Jedna za drugą zła myśl
U mnie już świt
Przez zamknięte powieki
Próbują się przedrzeć
Do źrenic wprost
Pierwsze słońca promienie
Oh! okrutny ten świt
Jeden z wielu nim wrócisz
Przegonisz smutek
A moją dłoń
Swą najczulszą zastąpisz...
Co ja robię...